23 june 2012
Wolverine
zastygłem
w glinianej formie milczenia
o fleur du mal
strugam w drewnie libretto
półtonami oddechu
tworzę interwały wspomnień
odchodząc błogosławiony
tanim suszem cynizmu
oswoiłaś bestię
będąc niczym zmienne dur-moll
wbijając sztylet mojej dłoni
w serce
odgrywam żałosny mimodram
dobijając się niemym krzykiem
spod nieużyźnionej ziemi
w którą plujesz kulkami różańca
słyszę crecendo aktu trzeciego
(nie)szczęśliwa miłość
topi adamentium