RattyAdalan, 19 may 2015
Elizabeth nie lubiła się rumienić.
Nie lubiła też mężczyzn. 
Za mocno nauczyła się kochać.
Miała psa, nie mogła na niego patrzeć 
-był mężczyzną.
Udawała zamyśloną, kiedy kolejny
pluł jej w twarz – to tylko pyłki –
mówiła. 
Nie pisywała wierszy.
Los pisał je za nią.
 
Chciała być jak Scarlet,
została ze skoliozą.
RattyAdalan, 11 may 2014
lajkujemy nową reality
bawiąc się palcem cezara
nieważne jak
nieważne co
po prostu
 
click and be proud
 
bo przecież wszystkie drogi
prowadzą 
od głupoty
do pieniędzy
i Rzymbooka
 
our minds are freak
 
a jeśli nie odważysz się 
żyć w facemundi
 
nigdy nie żyłeś naprawdę
 
 
 
Zainspirowane wierszem "Festiwal" użytkownika ApisTaur
RattyAdalan, 8 may 2014
Powiedz mi dlaczego wciąż utykasz pleonazmami
 rzucasz się pod i na wiatr
 chowasz niby nie spoglądając
 (a potem) nieruchomiejesz 
 gdy przechodzę obok. 
 Powiedz mi dlaczego ...
 umężczyźniasz się*
będąc (jedynie) słodkim kuriozum
 truizmem 
 który (niestety)
 pragnę kochać.
Powiedz mi dlaczego
żyć muszę wciąż z tobą
na poszukiwaniu
 (nas samych)
 do taktu bez taktu i w takt.
 neologizm*
 
 
 
 
Witam wszystkich po dwuletniej przerwie i zapraszam na mój funpage na Facebooku: https://www.facebook.com/rattyadalan
 
RattyAdalan, 30 december 2012
...na sprzedaż
 
bez legalizacji
obserwując inflacje
pieprząc zasady
i monopol
 
nie patrzą
 
na popyt i podaż
oddając wnętrzności
tak od siebie
innym
jak pomocną dłoń
 
są jak balsam
albo i uderzenie
skórzanego bata
są jak dotyk motyla
i jego śmierć dnia następnego
 
poeci goście tacy „swoiscy”
żadne alfy i omegi
pod zaciśniętym krawatem
poeci to nie pomniki
a góry przenoszone między wersami
 
ich myśli
czytane przez nas słowa
jak odbicia w lustrze
rachunki sumienia
 
to
ty
ja
on
ona
my
 
skóra kości i
utarte motywy
w nowych szatach
 
 
RattyAdalan, 24 june 2012
ponad portale 
i  nadnieśmiertelnych 
nie odegram roli
everymena 
indywidualizm kusi
 
małe harakiri 
 
po cholerę duplikować
już duplikowane
trzy czwarte kendo
resztę zrobią sami
 
czarne kumadori
 
nie będę też ningo
mogę żyć i bez pereł
brzytwę mam pod ręką
utnę jądra kiczu
 
kastracja  na potęgę
 
utarty świat 
zamknięty we frazesach
ślina odwzajemniana
i hashi w odbycie
 
napiszę własne waka
RattyAdalan, 23 june 2012
zastygłem 
w glinianej formie milczenia 
o fleur du mal
strugam w drewnie libretto 
półtonami oddechu
tworzę interwały wspomnień
odchodząc błogosławiony 
tanim suszem cynizmu 
oswoiłaś bestię 
będąc niczym zmienne dur-moll 
wbijając sztylet mojej dłoni 
w serce 
odgrywam żałosny mimodram 
dobijając się niemym krzykiem 
spod nieużyźnionej ziemi
 w którą plujesz kulkami różańca 
słyszę crecendo aktu trzeciego 
(nie)szczęśliwa miłość 
topi adamentium
RattyAdalan, 26 april 2012
dałam się ponieść
piekielnym iluminacjom
syrenim śpiewem 
kusiły niczym anioł Christine
chciałam posmakować
zakazanego owocu z drzewa
zdjąć chustę
w poczuciu mocy Gabriela
przełamałam herbatnik
za kilka srebrników
oddając syna na mękę
spisując wiarę krwią na apokryfie
***
szal meandry dusił szyję
zrzuciłam go w cholerę
już dość łamania paznokci
ansambli nawracających jak echo
uzyskałam stan (un)absolut
obok leży stos zdartego naskórka
i kilka wybitych zębów
tak próbowałam walki
raczkuję do Jeruzalem
z nieba nie kapie deszcz
to plują anioły
taka kara dla zdrajcy
widzę, jak palisz lampkę
wycieram twarz 
Ojcze wróciłam
Inspiracja obrazem: Judasz Iskariota (Nikolai Nikolajewitsch Ge)
RattyAdalan, 21 april 2012
1zw. nie miałam wyboru
            musiałam wbić pazury
taka rola kobiety
             subtelnej na pozór róży
uwerturą zaszłam go po cichu
              myślał
że przyszłam wtulić się w ramiona
               fleur(s) du mal
Ref. piekielne libretto otworzyła przede mną
               nosiła brzemię pokusy
arią otwierała moje serce
               krusząc bezszelestnie
sopranem katowała duszę
               zrzucając z piedestału
zasiadła na tronie 
                płomień w kobiecym ciele
                 
Zatańczy ze mną mordercze
                 pasodoble w drugim akcie
                   
2zw. mówił, że każdego dnia
                odkrywa we mnie nowy płatek
zmieniałam maski 
                 by olśniewać
jak duch przemierzałam
                 jego myśli
byłam fałszywą busolą
                 naprowadzającą w jednym kierunku
Ref. piekielne libretto otworzyła przede mną
               nosiła brzemię pokusy
arią otwierała moje serce
               krusząc bezszelestnie
sopranem katowała duszę
               zrzucając z piedestału
zasiadła na tronie 
                płomień w kobiecym ciele
                 
Zatańczy ze mną mordercze
                 pasodoble w drugim akcie
             
                 
3zw. marzył o cyklach poematów miłosnych
                  skończył z piórem
w gardle 
                 pozostając ślepy do końca
śpiewaj mój diable liryki
              ansambl aniołów ciemności
poczuj jak niszczy cię
               crescendo miłości
                   
Śpiewaj mój diable liryki!
Ref. piekielne libretto otworzyła przede mną
               nosiła brzemię pokusy
arią otwierała moje serce
               krusząc bezszelestnie
między wersami skryję jej imię
                nieśmiertelne kolce
primadonny
                z podziemi opery
Zaśpiewam Ci, mój aniele muzyki!
RattyAdalan, 9 april 2012
…swój chłop
bukowskie- kurwa
chowa w metaforze parasoli
alkoholik z setką tuszu w ręce
i starym kapeluszem na głowie
erotoman śpiący z
pierwszą lepszą anaforą
a może to
zwykły romantyk
wchodzący do jeziora po kilka nenufarów
skrobiący wiersze
na pudełkach bombonierek
nie powie wprost
mówiąc o wszystkim
kim jest poeta…
…tylko człowiekiem
RattyAdalan, 13 february 2012
			Popękane ręce.
Zdzieram z nich skórę,
jak myśli ze ściany.
 
Wybijam szybę w oknie przeszłości,
wpuszczając świeżość.
Firany falują w euforii.
 
Flamastrem kreślę bazgrołki.
Cóż, tak zwane plany na przyszłość.
A może wręcz kolokwialnie - marzenia.
 
Wertuję kartelusze tomiku Szymborskiej.
Szukam sensu życia?  Namiętnych erotyków?
Nie. Samej siebie.
Długo szukać nie muszę,
biegnę jak sarna przez napisany las.
 
Wołając do Yeti.