Poetry

sam53


sam53

sam53, 31 may 2022

zakochany maj

lubię wiosnę gdy sny się zielenią
bzy przy drodze kwitnące kasztany
roztańczone konwalie pod wierzbą
deszcz majowy co spadł zakochanym

widzę ciebie przy wierszu w ogrodzie
będzie dobrze - wciąż słyszę od wczoraj
przed oczami twój uśmiech na co dzień
sen wiosenny we wszystkich kolorach

ciepłe słowa do kawy śniadanie
dwa zapiszę nim z resztą odfruną
lubię wiosnę - niech z nami zostanie
a ty całuj
tak cudnie całujesz


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 29 may 2022

krople szczęścia

czasami kiedy dotykam deszczu
każda kolejna kropla jest cieplejsza od poprzedniej
a ukryta w czterolistnej koniczynie tęcza
błyszczy wszystkimi możliwymi kolorami

wtedy wydaje mi się że szczęście daje znaki
a to tylko tęsknota
myśl przy pocałunku
miłość - to ty powiedziałaś

wieczorem będę całował raz przy razie
może zapamiętam twój zapach

do następnego deszczu


number of comments: 2 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 28 may 2022

czy ja cię rozpieszczam

przychodzisz co dzień gdy otwieram oczy
w słońcu i w cieniu - wiatrem za firanką
głuchym milczeniem ile w nim tęsknoty
w bezdźwięcznej ciszy nie da się już zasnąć

z muzyką świtu jak przy Bethovenie
gdy myśl o tobie zaplatam do wiersza
a każda strofa wypełniona brzmieniem
twojego głosu - jak ja cię rozpieszczam

ze słów wybieram dwa najbliżej serca
a z marzeń jedno - jedno ale z wielu
dla tej miłości trzeba więcej miejsca
choć przeznaczenie już tak blisko celu


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 23 may 2022

w sobotę

gdy światłem dziś w oczach o świcie
zaglądasz nie tylko przez ramię
dzień cieszy - jak dobrze że przyszedł
w sobotę ty robisz śniadanie

w sobotę całujesz mnie chętniej
pieszczotom oddajesz się śmiało
soboty mogłyby być częściej
tak lubię iść z tobą na całość

nieważne że w głowie sprzątanie
i myśli szaleją w obłokach
chciałabym zwyczajnie nim wstanę
w sobotę po prostu cię kochać


number of comments: 6 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 23 may 2022

można można

żeby coś się zaczęło coś się musi skończyć
tak jak dzień przed wieczorem albo noc nad ranem
sen przerwany na chwilę gdy otwierasz oczy
i smakujesz jej usta na pierwsze śniadanie

tę subtelną namiętność rozpiętą pomiędzy
brzegiem warg a językiem - coś więcej się śniło
niespełnieniem w spełnienie dążąc bez pamięci
każdą jedną pieszczotą wiążąc dwoje w miłość

pocałunkiem porannym pachnącym konwalią
zagubionym motylem błądzącym w obłokach
gdy się zbudzisz w ramionach - huczeć będzie miasto
bez początku bez końca
też można się kochać


number of comments: 4 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 20 may 2022

póki maj

kochałbym ciebie moim sercem kruchym
o świcie i o zmierzchu
na jawie i we śnie
moim sercem złotym
pachnącym jaśminem
wieczorem i rano gdy usta wilgotne
myśli w pół szalone
kiedy jesz czereśnie
i spoglądasz czule

kochałbym ciebie zwyczajnie
bez reszty jak umiem
w słońcu na błękicie
póki serce żwawe
póki cieszy życie

Póki maj w kasztanach

20-05-2022


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 14 may 2022

tak jak ty

nikt nie nauczył mnie pokory
nazywać kwiatów po imieniu
o każde słowo wierszem prosić
gdy dwa czekają w twoim cieniu

próbując czas w codzienność wplątać
z ust zdjąć milczenie - niech nie drapie
nikt nie powiedział jak mam kochać
kiedy pół życia śnię na jawie

dzień mieszam z nocą wiosnę z latem
na czarno-białych fotkach jesień
a mnie się ciągle jeszcze zdaje
że idziesz do mnie
miłość niesiesz


number of comments: 2 | rating: 4 | detail

sam53

sam53, 6 may 2022

zmieniłaś mnie

letnim wieczorem
którego wspomnienie spędza sen z powiek
tajemniczym uśmiechem w pocałunku

poczułem się jak wariat obdarowany tabliczką czekolady
którą umazałem sobie policzki na kolejne kilka lat
jeszcze czuję na sobie twój wzrok

ty jedna całowałaś mnie całą sobą
zawstydziłaś słońce

co tam góry


number of comments: 0 | rating: 2 | detail

sam53

sam53, 1 may 2022

było sobie jezioro

jezioro było duże ale płytkie
w dzień się nagrzewało
w nocy oddawało ciepło
rankiem z mgieł nad szuwarami wychodziły panny wodne
czesały na brzegu swoje długie blond włosy
wtykały weń świeże barwinki i liliowce
rozsiadały się na kamieniach i zawodziły czasami na dwa głosy

dziwnym było to że pies sąsiadów nie reagował na te przedstawienia
całe lato skoro świt podziwiałem nie tylko urodę wodnych dziewcząt
rok temu pojechałem na Mazury dopiero w czerwcu
niestety nad jeziorem o świcie panowała cisza
podobno zaraz po wielkiej nocy psa przejechał samochód
a ja słyszę rżenie koni gdy tylko odwrócę się do was plecami

szkoda

nie mam nawet kogo się zapytać
jak ta historia ma się do prawdy


number of comments: 1 | rating: 3 | detail

sam53

sam53, 1 may 2022

łzy

poprzedniego dnia na rynku zabili Żyda
uciekiniera z Treblinki
ktoś załatwiał mu papiery
ktoś inny doniósł
Niemcy obstawili Wąską i całą Wodną
wygonili wszystkich na ulicę
po deszczu rynsztokiem spływała krew

na ciężarówki pakowali nie patrząc w dokumenty
pierwszy przystanek obóz przejściowy
druty kolczaste wieża strażnicy z karabinami
nad ranem w drugiej części obozu zamieszanie
jedna z kobiet podnosi druty w górę
szybka decyzja... kto ucieka
strzały kule szarpały piasek na drodze
młoda kobieta dobiega do znajomej szosy
zatrzymuje pierwszą ciężarówkę
okazuje się tą samą którą wczoraj wieziono ludzi z łapanki
niemiecki szofer poczęstował zbożową kawą
piła łapczywie

łzy pojawiły się dopiero w domu


number of comments: 1 | rating: 3 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1