26 september 2013
Jakiejś Nieznanej Pani
Nie "wymodlę Cię, kochana i najdroższa ma", zapomniałem słów modlitwy.
Ledwo oddycham z tęsknoty i wypaliłem już tyle papierosów,
że moje płuca są czarne od żalu.
Najtrudniej przyjdzie mi pogodzić się z tym, że tak naprawdę nigdy się nie spotkaliśmy.
Choć zapewne minęliśmy się nie raz.
Na skrzyżowaniach naszych dróg, pewnie nie raz ustępowałem Ci pierwszeństwa.
Nigdy natomiast, nie doszło do kolizji, między nami.
Śmiem mniemać, że byłaby to "piękna katastrofa".
Nigdy nie zatańczyłem trzeźwy na plaży, jak Grek Zorba,
choć on też zawsze tańczył, pod wpływem.
I jestem wprost pewien, że nie "zejdą się drogi sieroce naszych dwu planet."
Zbyt wiele istnień trzeba było by poświęcić.
A pewność ta doprowadza mnie do rozpaczy.
01:23 h
07-09-2013
Kraków.