jolka (Jolanta Steppun), 13 september 2014
jest trudna
dla ciebie dla niego
dla samej siebie
ale nie próżna
w gorące południe
podaje piwo schłodzone
dla ciebie dla niego
dla samej siebie
próbuje rozluźnić na
pięcie
jolka (Jolanta Steppun), 5 september 2014
szedł rozdarty wpół w niemodnych buciorach
z pustym plecakiem na prawym ramieniu
z lekkim uśmiechem i pewną swobodą
podziwiał miasto o zachodzie słońca
w zachwycie mijał stare kamieniczki
strudzony usiadł nad chłodną Motławą
czytałam jego rozdarcie w pośpiechu
widniało miedzy wsią a wielkim miastem
tak rozeszły się nasze wspólne drogi
zaszłam aż pod dach na dziesiąte piętro
widok z balkonu bardzo późnym zmierzchem
przypomniał cmentarz jesiennej aury
i stare miasto jako cmentarzysko
z milionem świateł częściowo uśpione
bardzo tłoczne dniem zapadało się w sen
lekki wiaterek kołysał nostalgię
„precz z moich oczu” nuciła pod nosem
moja samotność była przyjemnością
jolka (Jolanta Steppun), 6 august 2014
piętrzą się słowa
wymykają falą dźwięku
łapiesz w minimum
zrozumiałego obrazu
dzieje się w tobie
domniemana galaktyka
jolka (Jolanta Steppun), 16 july 2014
kiedy rozwodnione słowa
wylewają się z ust półprzytomnych
a ciała płoną w rytmicznych uściskach
milczy hotelowy pokoik
obok gryzie zachłanność
aktorów z dramatu gorącej nocy
którzy na zawsze odejdą
z pierwszym zapachem porannej kawy
jolka (Jolanta Steppun), 14 july 2014
Beniaminowi
czekam od wiosny
lipiec upalny
drzewa łysieją
z pierwszych liści
dlaczego milczysz
przyjdą wrzosy
i będzie za późno
na sztukę rozmowy
a jabłka moje
w sadzie
zarumienią się
nie wiedząc czemu
jolka (Jolanta Steppun), 20 june 2014
od kiedy przestałam myśleć o tej
która więdnie szybciej niż kwiaty
wsunięte w czerwony wazon
wbijam oczy w książki
czuję się znacznie lepiej
długie godziny upalnego lata
spędzam zamknięta w betonowej wieży
po pokoju szwenda się mucha
bezczelnie przeszkadza psu śnić
o długich spacerach ulicami miasta
(teraz ma szybkie wybiegi wokół blokowiska)
nie chcę wspominać antyków
czasem mogłabym zbłądzić na długiej
albo przypadkiem wyjść poza miasto
zaczynam uczyć się mówić dla dobra ogółu
choć myśli rozbiegane zupełnie inaczej
i jeszcze w głowie francuska
(niech spoczywa w spokoju)
wiem że kiedyś wyjdzie na zdrowie
jolka (Jolanta Steppun), 11 june 2014
pomiędzy kobietą dwaj mężczyźni
czy miłość trzeba tłumaczyć na słowa
podstawowy środek komunikacji
niczego tak dogłębnie nie przekaże
wnikliwość źrenic - więc mimika twarzy
jest zdrajczynią najskrytszych tajemnic
na jej szczęście gapie tego nie widzą
a ja tobie tej prawdy nie wyjawię
jolka (Jolanta Steppun), 8 june 2014
dwie połówki
symetryczne
by się chciało
lecz się nie da
w młodych latach
atrakcyjne
są w zachwycie
i bez grzechu
komuś bardzo
zależało
by różnica
była wielka
więc osiągnął
rewelację
ona i on
płeć odmienna
lecz dojrzała
nie bez grzechu
jolka (Jolanta Steppun), 28 may 2014
nie opowiem ci
jak to jest
kiedy z dnia na dzień traci się miłość
wiarę w przyjaźń
a wszędzie panoszą się wspomnienia
moja niemoc zamyka usta
jolka (Jolanta Steppun), 27 may 2014
muszę zrobić rachunek sumienia
ale żadnych grzechów nie pamiętam
prócz uwierającej garści uczuć
to ty je nazywasz po imieniu
a ja żałuję że nie pamiętam
od kiedy motyle tańczą w brzuchu
droga do nieba stała się krzyżem