Poetry

szybcia


szybcia

szybcia, 20 january 2014

to nie ja






mgła gęsta jak dym
idąc tak myślałam że to drzewo
w świetle latarni się kołysze

to ty ?

krzyknęłam
nie !
ja nie jestem Ewą
mgła przerzedziła się i zrobiło ciszej

tak jak on byłam zdziwiona
gdy przez pomyłkę chwycił mnie w ramiona


number of comments: 1 | rating: 4 | detail

szybcia

szybcia, 19 january 2014

Wyruszę kiedyś

 





Autobusem malowanym w kwiaty
Drogą nad która tęcza zawisła
Do miejsc nazywanych końcem świata
Gdzie koniczyna tylko czterolistna

Tam do fontanny nikt nie rzuca groszy
Tylko białe koty przebiegają drogę
Gdzie nikt nikogo o nic nie prosi
I wita wszystkich kryształowym wzrokiem

W cieniu wiecznie kwitnących ogrodów
Tonąc w zieleni traw aksamicie
Napiję się mleka i skosztuję miodu
Nareszcie powiem
Kocham cię życie


number of comments: 1 | rating: 5 | detail

szybcia

szybcia, 17 january 2014

połamane smyczki

 




jest w twoim głosie coś czego się boję
czuję to dlatego o nic już nie spytam
żyłam za wszystkich i kochałam za dwoje
czarna wietrzna noc w moich myślach czyta

nie masz czasu żeby czekać mój też szybko mija
każda samotna godzina nie należy do nikogo
jednym kochanie każe żyć a mnie życie zabija
halny jest mi przyjacielem choć wyje złowrogo

może jakiś konar spadnie mi na głowę
wicher zdmuchnie z nieba moją ciemną gwiazdę
w gęstą otchłań zabiorę twoją smutku połowę
zniknę na zawsze bo byłam tu przejazdem

zgaśnie światło co nic nikomu nie dało
w tak lichym płomieniu nie ogrzałbyś dłoni
kupka zeschłych liści po mnie pozostała
a te i tak jesienny wicher rozgoni

halny smyczki połamał i szarpie po strunach
bezradnym skrzypcom duszę przewrócił
nie zagrają o miłości bo miłość to bzdura
wymyślona przez ludzi niczego nie uczy


number of comments: 3 | rating: 4 | detail

szybcia

szybcia, 17 january 2014

a co




Wszystkim tym którym się wydaje
Że bez nich już nic i wcale
Pokażmy środkowy palec
Bo życie toczy się dalej...


number of comments: 5 | rating: 7 | detail

szybcia

szybcia, 15 january 2014

to se nevrátí



zupełnie przypadkiem tam się znalazłam
normalnie pewnie nie miałabym odwagi
na tui wspomnień na chwilę przysiadłam
to miejsce wciąż ma tyle bolesnej magii
tuż obok na gałązce przysiadła cisza
jakby nagle życie ze mnie uleciało
mój bezgłośny płacz chyba ktoś usłyszał
para ciepłych oczu na mnie spojrzała
łamaną polszczyzną grzecznie przeprosiła
spytała czy może usiąść koło mnie
Po ramieniu lekko pogładziła
I niepytana opowiedziała mi swoją historię
 
„Dawno dawno temu ale tako że wczera                       
Seděl jsem na ty  kriwki tui                                             
Nedko mily me tulił w raminach                                      
hezká vzpomínka, ale je to stále bolí,     ……          ***        
 
opowiadała cicho gdzieś daleko wpatrzona
historię żywcem wyciętą z moich wspomnień
z jedną różnicą
ona Czeszka a on Polak
a cała reszta tak bardzo pasowała do mnie
kiedy się ocknęłam jej już nie było
pomyślałam że mi rozum małpie figle płata
tylko chusteczka którą zostawiła
jest dowodem na to
že se nevrátí




***
dawno dawno temu ale jakby wczoraj
też siedziałam na tej krzywej tui
ktoś kochany tulił mnie w ramionach
wspomnienie miłe ale nadal boli
 


number of comments: 2 | rating: 2 | detail

szybcia

szybcia, 15 january 2014

pajęczyna

 




muchy zawsze lecą w stronę słońca
wtedy zobaczą pajęczynę
a ja
bojąc się gorąca
idę przed siebie tyłem

nie walczę jednak z pająkami
nie cierpię na arachnofobię
bo mnie
życie ich jadem ciągle karmi
odporność wypracowałam w sobie

i chociaż często klei się do twarzy
ocieram ją lekko dłonią
to nić
co innym z bólem się kojarzy
mi jedynie z siwizną na skroni


number of comments: 1 | rating: 1 | detail

szybcia

szybcia, 15 january 2014

Gdybyś

 








Gdybyś teraz stanął przede mną
Wiesz, co bym zrobiła?
Najpierw bym się rozpłakała
Potem bym cię całowała
Aż w końcu
Zabiła !


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

szybcia

szybcia, 15 january 2014

tęsknię tak bardzo

 

wiatr tak żałośnie wyje za oknem
jakby chciał mnie zabrać w zaświaty
niewiele widzę bo oczy mi mokną
coraz bardziej tęsknię za tobą
tato

dziwny niepokój chodzi po skórze
bo pamięć serca jakby wyraźniejsza
czy będziesz przy mnie gdy się obudzę
jak sprawić bym była silniejsza

choć raz tatku to ty przyjdź do mnie
jak równy z równym zagrajmy w szachy
jeżeli wygram i snu nie zapomnę
z życiem rano się zmierzę bez strachu

już coraz cięższe mam powieki
piekące jakby wiatr pod nie piach pozamiatał
coraz jaśniejszy twoich oczu błękit
tak bardzo tęsknię za tobą
tato


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

szybcia

szybcia, 14 january 2014

czerwony worek






ciężkie krople wiszą na gałęzi
przechylając ją do ziemi
nic nie czuję
oprócz złości zaciskanej w pięści
balansuję w czerni i bieli

ciągle walczę i się miotam
tak do krwi
po krańce nerwów
nie zostawiłam nic na potem
wyczerpałam co było w rezerwie

moja modlitwa to kłótnia
bo nie rozumiem
Bożej sprawiedliwości
ze strzępków czerwonego sukna
uszyłam worek na wątpliwości


number of comments: 1 | rating: 2 | detail

szybcia

szybcia, 1 june 2012

a może nie



Jedno słowo
Może żart
A może nie?
Tak jak wcześniej
Spokoju obraz rwie
Moment
Chwila
A może dwie ?
Odwraca duszę
Do góry dnem
Zabija ciszę
Muzyka lęku
Muzyka łez
Przez jedno słowo
W jednej chwili
Odwracasz się


number of comments: 1 | rating: 4 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1