Poetry

Janusz38


older other poems newer

19 july 2019

UTRACONY RAJ

UTRACONY RAJ



gdy z klocków pierwszych dom zbudowałem
czując ich piękno kolorów
wtedy z radością
wszystkim krzyczałem
o wielkim domie dla gnomów

pierwszą w ukryciu zerwaną rożę
tak aby w dom ten tchnać życie
prysznicem wtedy zlali mi głowę
morderca - słyszałem skrycie

zbyt trudno było przyczynę pojąć
zielone przecież zielone
w dobie widm, genów, czarnych dziur, promów
wolności smak zatracony

nie mów że tak, nie mów, że nie tak
bezpieczniej jest nic nie mówić
milczenie złotem, mówienie
często - w czasie złym sznytem pokryte

gdy potem sami w sieciach swych cieni
utkanych wszędzie dokoła
dla bezbolenia wtedy nam mowią
korona z cierni kręcona

gdyby zielone zielonym było
w zieleni o tym wykrzyczeć
w lodu pożarze , w gorączce mrózu
wycedzić że boli życie

gdy pierwszy klocek łączymy w domy
w kolorach jakie widzimy
nie Ewa temu wszystkiemu winna
przysiegam to Lego winny






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1