Poetry

rafa grabiec


older other poems newer

30 july 2012

czyściec inaczej


Nie tędy droga. Palce skraplają się
na brzuchu. Jest wyspa niecenzuralnych
języków. Ty mówisz swoje. A
ja zamykam się w. O
koło parzystej godziny szybko wciągamy na siebie
ciszę. Otwiera drzwi stojąc na palcach. Ta mała
dziewczynka. Nie rozumie jeszcze.
Dlaczego rodzice rozmawiają samogłoskami






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1