patryklgn, 5 december 2018
Usta w twych ucztach
Bajki we włosach
Ognisty blask oczu
Czy wreszcie mnie rozpalisz
Zadufany grosz gdzieś pomiedzy
Tobą
Albo mną
Szlaki nie prowadzą do celu
Rozpalę siebie sam
Wśród przegniłych dam
Gnić będą
Sam nie wiem po co
Spalę się
Zginę
Skończe w Twoich ucztach
Jak Twoje usta
patryklgn, 26 december 2014
Ziemia ogarnięta chaosem fałszywej miłości
kościół przesiąkniety zawiścia ludzką
burdel pełny zamienników ukochanych
ulice przepełnione zagubionymi duszami
wszystkim istnieniom brakuje szczęścia
brakuje miłości prawdziwej i szczerej
lecz obecnie panuje dyktatura obłudy
obłudy szczerej, mocnej i przejmującej
proszę Cię, zabierz mnie stąd
do świata pełnego ludzkiego szczęścia
bez władzy chorej i zachłannej
po prostu zabierz
patryklgn, 26 december 2014
Przepierdole niewinność ludzką
Za paczkę zniszczonych sumień
Sprzedam swoją krew
Za garść seksualnych pragnień
Pieprze systemy motywacyjne
Za cząstkę kierowniczej duszy
Za kolana ślepych wiernych
Pierdole to wszystko w imię własnych pragnień
Niszcze schemat człowieka
Za szeroko pojętą wolność
Za uwolnienie swojej duszy
Ze zniewolenia zranionych uczuć
patryklgn, 16 november 2013
Krok po kroku
Przeszedłem las kłamstw
Nie grałem w nim postaci
Mimo to jestem tutaj
Bezgraniczność komedii
Jako główny bohater
Stąpam po liściach obłudy
Zapomnienia, fałszu
Jeleń bez rogów
Kłamstwo bez przyczyny
Śmiało chcę uznać
Jestem ofiarą wędrówki
Zapomnianą i okłamaną
Wplątaną w wir wspomnień
Oskarżonym i zniszczonym
Wrakiem oszczerstw
patryklgn, 16 november 2013
Błądziłem gdzieś tam
Próbując znaleźć Cię
Wśród ścieżek rozpaczy
Nie odnalazłem Twego śladu
Czym ja jestem
Gdzie się podziałem
Jak mogłem tak zgubić
Sens tego życia
Brakuje mi oddechu
Twej radości
Twoich ust, uśmiechu
Nie ma Cię, nie ma nas
Kawa bez umiaru
Alkohol bez uczuć
Upajam się swą samotnością
Umieram w bezsilności
patryklgn, 29 october 2013
Pragnąłem Cię
Jak roślina wody
Pragnąłem innych
Tak podobnie, ale inaczej
Wszystko we wszystkim
Stoczyło się w dół
Stos niedopowiedzianych słów
Wyniszcza mnie, ale też i Ciebie
Pustka, tłok myśli mnie przygniata
Czy lepiej by było być samym?
Miłość tak nieogarnięta jest
A inni są ranieni przeze mnie jak cierń
Wspomnień nie umiem pożegnać
Bo wracają niczym bumerang
Są wciąż żywe, za żywe
Lecz zostawię Ciebie
Oraz tą smutną opowieść o nas
patryklgn, 27 october 2013
Włożyłem maskę na twarz
Nigdy uczuć mych nie poznasz
Kłującym cierniem
Z niewiadomych przyczyn ranię Cię
To Twój błąd, a może i mój
Nie powinieneś zaufać mi
Ale nie wiedziałeś o tym
Bo ja miałem maskę
W trudzie tych dni
Gdzie ja i Ty mimo, że blisko
Oddalamy się jak obcy
Chciałbym być znów dzieckiem
Wciąż kłuję i ranię
Nigdy nie zaznam szczęścia
Pozostanę sam jak on
Stojąca niechciana przy ścianie
Zapomniana i błagająca o litość szafa.
patryklgn, 9 october 2013
Czasem umykam,
Strudzony myślami i troskami
Nie znajdując rozwiązania
Uciekam do wnętrza
Brak odczucia miłości
Stada problemów i smutków
Staczając się pośród gestów
Uciekam do wnętrza
Głębię uczuć znajduję tam
Nikt inny nie zrozumie mnie
Troski czy smutki nie dotyczą mnie
Gdy uciekam do wnętrza
patryklgn, 3 may 2013
klęcząc ponad siłę
szukając zbawienia
znajdując nicość
stajesz się nikim
drzwi brakuje od dawna
przeciąg wieczny w sercu
okna niedomknięte
miłość zaproszenia nie uznała
rozpacz ukrzyżowana
szczęścia wciąż brak
róża bez kolców
to tylko marzenie
patryklgn, 1 may 2013
Pustka we mnie
Bajty myśli rzuconych
Błąd w pamięci RAM
Reset nie działa
Kolejna karta pamięci
Dane nadal te same
Znów kopiowanie
Identycznych działań
Nastepnej już nie chce
Dysk przepełniony
Uwikłany w sieć wiadomości
Przestarzałych i niechcianych
patryklgn, 27 november 2012
Mocniej mówisz
Wszystko jest skończone
Nie wiem co myśleć
Uderzasz we mnie słowem
Słowo mocne
Gorsze niż ogień
Boli, parzy
Lubisz sprawiać ból
Ratujesz się bólem
Zadawanym we mnie
Radość Ci sprawiają
Moje łzy niczym strumienie
Ja się nie poddam
Nie złamiesz mnie nigdy
Twoja radość spełznie
Tak jak mój ból
patryklgn, 22 may 2012
Jesteś spełnieniem
Najskrytszych pragnień
Ucieleśnieniem
największych marzeń
Dzięki Tobie wzrosnę
Jak kwiat
W reakcji na słońce
Ty nim jesteś
Ciemności rozproszysz
Sprawisz, że świat
Nabierze barw
I stworzy niepowtarzalną tęczę
Tylko zostań
W rozgrzanym sercu
Słowie pełnym marzeń
Promyku słońca - zostań
patryklgn, 20 may 2012
Chcę wyjść
z klatki uzależnienia,
która mnie więzi
w tym złym uczuciu
Nie potrafię wyjść
Pomimo pragnienia,
które mówi "wyjdź"
Wolę niszczyć siebie
Stawać się gorzkim
Nieszczęśliwym człowiekiem
Tkwiącym w fałszywości
Niepewnego uczucia
A chciałbym być wolnym
Wzbić w przestworza
swej radości,
która teraz tak trudno
jest mi odnaleźć
patryklgn, 19 may 2012
Zapach tamtych godzin
Smak dawnych dni
Wschód pożądania
Zachód samotności
Pojawiłeś się w chwili
Gdy umierał we mnie człowiek
A ja byłem nikim
Dla mych bliskich ludzi
A tu nagle
Wróciła we mnie nadzieja
Która życie mi zmieniła
Wprowadzając w nim piękno
Lecz nagle przyszedł koniec
Jak "czarna dziura"
Wchłonęła mi Ciebie
W otchłań
Otchłań bez końca
Już nie odnajdę szczęścia
A na wschodzie znów
Pojawiła się samotność
Która zabija mnie od wewnątrz
patryklgn, 18 may 2012
Znalazłeś się w świecie
W którym wilk jest człowiekiem
Prosiak mówi ludzkim głosem
A człowiek żyje bez problemów
Ale czy nie tęsknisz za światem
W którym przemoc to codzienność
Fałszywość przybiera barwy prawdy
A wygrana niekiedy staje się porażką
Gdzie nikt Cię nie widzi
Nie słyszy Twego wołania o pomoc
A Ty odsuwasz się w świat wyobraźni
Wchłaniający swą prostotą
Prostota to dla Ciebie ucieczka
Chcesz w niej się rozpłynąć
Nie chcesz wracać do codzienności
Wolisz zamknąć się w nieistniejącym świecie
patryklgn, 18 may 2012
On
Nigdy Cię nie zawiedzie
Nie pozostawi samego
Nie On
To But
Jedyny Twój przyjaciel
Który zna Ciebie najlepiej
Nie pozwoli skrzywdzić
A gdy ktoś Ci złamie serce
I gdy wszyscy zostawią w potrzebie
To On będzie z Tobą
Pomimo tego, że sam
Nie istnieje dla innych
patryklgn, 16 may 2012
Szukając nadziei
znalazłem ból
Niczym znak na niebie
Poprzedzony błyskawicą
Zraniła mnie nadzieja
Dając znak,
który poraził mnie
Moją duszę i uczucia
Istotę tak kruchą,
A jednocześnie gniewną
Gniewem, który zniszczył nadzieję
Pozostawiając proch, dym i zniszczenie
patryklgn, 5 may 2012
W otchłani piekieł
Pośród czerwonych fal
Wyłania się postać
Wielki mężczyzna o niezmierzonych ułomnościach
Jego misją jest pojawienie się na ziemi
W katolickiej rodzinie
Która pozwoli mu się dostać na szczyty
Rodzi się 13 pewnego miesiąca
Siostra położna wiedziała, że
Nie jest to zwyczajne dziecko
Dorastało wśród innych dzieci
Lecz wyraźnie odstawało od nich
Zawsze było coś . . .
Jego ojciec widząc problem
Posyła go do katolickiej szkoły
Próbuje go nawrócić
Lecz mu się nie udaje
Przychodzą czasy szkoły średniej
Wyżej wymieniony osobnik
Od dawna uczestniczył w pewnej Wspólnocie
Tam zrobił piekło innym osobnikom
Niszczył ich psychicznie
Dotykał w miejsca niedozwolone
Otrzymywał zakazy
Lecz nie powstrzymywał pedofilskich zachowań
Myślał, że zniszczył i na
Lecz my Szamanowi nie pozwolimy
Zniszczyć nas
Bo nas zło nigdy nie zniszczyło
A on . . .
Nie dostanie się na szczyty
Nie spełni swej misji
Bo my go powstrzymamy
Wysłannik piekeł zostanie na Ziemi
Wytykany przez inny i wyśmiewany
Taka jest rola Szamana
Bo Szaman nie istnieje jako człowiek
Tylko jako zwierzę !
patryklgn, 5 may 2012
To ona szczyt naszych marzeń
Lśni w oddali.
Chcemy na nią wejść
I coś wygłosić
Wygłosić od siebie
Niekoniecznie dobrego czy złego
Ale palącego jadem
Niszczące wszystko co stanie mu na drodze
Taka będzie moc wygłoszonego słowa
Wygłoszonego z tego miejsca
Wygłosimy to co w nas drzemie
To co nas gryzie. Mnie i Ciebie
Każdego z nas.
Chrońcie uszy bo to co usłyszycie
Niekoniecznie będziecie chcieli usłyszeć
A będą to słowa druzgocące
Niszczące Waszą wiarę, uczucia
Powiemy wam rzeczy niesłychane
Ale tylko wtedy gdy dostąpimy tego miejsca
Tej ambony
patryklgn, 5 may 2012
Zniszczmy wszystko
Zacznijmy od małych rzeczy
Zniszczmy jaszczurkę
Taką małą pełzającą jadowiitą żmiję
Następnie przejdżmy do konkretów
Zniszczmy jeden niepoprawny system
Władający nami przez wieki
Potem bądźmy bardziej zarozumiali
Spalmy Posągi ginących w przestworzach
Potem Wielebna Marti przyjdzie czas na Ciebie
Zajmiesz się człowiekiem którego nienawidzisz
Który wyrządził nam wielokrotnie krzywdę
Którego inicjały to M.S.
Nie mylić z S&M bo to grzech
Złapiemy, spalimy będzie topić się na stosie
Ale szkoda będzie nam powietrza
Skończy w studni - taka wola Pana
Lecz to nie koniec niszczenia zła
Zło będzie zawsze i my je zniszczymy
Ześlemy plagi, plagi i plagi
Plaga nr. 1 deszcz nienawiści
Spadnie nagle,a zniszczy skrupulatnie
Plaga nr. 2 fala rozkoszy
Pochłonie i doprowadzi do ostatniego
ostatniego na wieki orgazmu
Plaga nr. 3 wiatry cierpienia
Uderzą w ciało zniszczą wszystko
Będą cierpieć przez wieki wieków
Niczym plagi niszczące Egipt
I te plagi ich zniszczą
Siostro Marti zadanie uważam za rozpoczęte
Niech się stanie wola Pana
patryklgn, 5 may 2012
O Mój Boże
Grzeszyć to my potrafimy
Tak jak wielu ludzi
Tak i my zgrzeszymy
Wszyscy grzeszą
To czego i my nie możemy ?
Bo Ty nas nauczyłeś grzeszyć
Dzisiejszy świat jest wynikiem grzechu
Który Ty popełniłeś Stwórco Zła
Grzechu, grzechu i jeszcze raz grzechu
A teraz nas winisz
Dlaczego ?
Mój Boże
Nie jesteś mym Bogiem
Bo w życiu odeszłeś wraz ze złem
Które pokonaliśmy
A było ono czarne i kobiece
Pomimo, że było męskie
Ale jednak miało atrybuty kobiece . . .