Poetry

patryklgn


older other poems newer

5 may 2012

Szaman

W otchłani piekieł
Pośród czerwonych fal
Wyłania się postać
Wielki mężczyzna o niezmierzonych ułomnościach
 
Jego misją jest pojawienie się na ziemi
W katolickiej rodzinie
Która pozwoli mu się dostać na szczyty
Rodzi się 13 pewnego miesiąca
 
Siostra położna wiedziała, że
Nie jest to zwyczajne dziecko
Dorastało wśród innych dzieci
Lecz wyraźnie odstawało od nich
 
Zawsze było coś . .  .
Jego ojciec widząc problem
Posyła go do katolickiej szkoły
Próbuje go nawrócić
 
Lecz mu się nie udaje
Przychodzą czasy szkoły średniej
Wyżej wymieniony osobnik
Od dawna uczestniczył w pewnej Wspólnocie
 
Tam zrobił piekło innym osobnikom
Niszczył ich psychicznie
Dotykał w miejsca niedozwolone
Otrzymywał zakazy 
 
Lecz nie powstrzymywał pedofilskich zachowań
Myślał, że zniszczył i na
Lecz my Szamanowi nie pozwolimy
Zniszczyć nas
 
Bo nas zło nigdy nie zniszczyło
A on . . . 
Nie dostanie się na szczyty
Nie spełni swej misji
 
Bo my go powstrzymamy
Wysłannik piekeł zostanie na Ziemi
Wytykany przez inny i wyśmiewany
Taka jest rola Szamana
 
Bo Szaman nie istnieje jako człowiek
Tylko jako zwierzę !






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1