Poetry

Maryla


older other poems newer

26 march 2013

Odeszłaś...

Odeszłaś  tak nagle, na zawsze, na drugą stronę.
A  ja rozedrgana  cała  we  wspomnieniach  tonę.
 
Jestem  teraz małą dziewczynką  o jasnych  kucykach.
Biegam po ogrodzie dziadka, trochę dzikim  i tajemniczym,
Zrywam  niedojrzałe pomidory , nie martwię się niczym.
Ogień w kuchni cichutko skwierczy, do snu mnie układasz,
Bajki – zmyślanki  przecudnie opowiadasz.
 
I już stoję w  pomarańczowej  sukience w czarne grochy,
Nigdy takiej pięknej nie miałam przecież.
Wiążesz mi  kokardkę we włosy,
Patrzę w lustro z   przejęciem.   
Idziemy do fotografa zrobić mi  pierwsze w życiu zdjęcie.
 
Jestem prawie dorosła.
Idziesz  teraz w moją stronę.
Wiosenny  wiatr rozchyla Ci płaszcz na boki.
Słońce twarz rozświetla pogodną, patrzysz gdzieś w obłoki.
Stąpasz lekko w pantofelkach, niczym gracja
Wiatrem spłoszona -wciąż piękna i nieodgadniona.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1