jayB, 8 november 2012
Słowo odbiło się echem obojętności
O ścianę z czerwonej cegły
Rozbiło na zimnej ścianie nieuwagi
Na setki kawałków
Upadły głośno na podłogę
Z psią sierścią zatańczyły tango
Z kurzem wykonały piruety
A piaskiem otuliły marne oblicze
Jako liczba mnoga
Straciły dawne walory
Zapach mniej intensywny
Nowy nieatrakcyjny wygląd
Nieumiejętne posługiwanie się
Jednym potężnym słowem
Prowadzi do rozbrojenia
Na wiele bezużytecznych słówek
Jaki smak posiada
Skapitulowane słowo?
Gorycz jest najsłodszym miodem
Gdy potęga traci na wartości
jayB, 17 september 2012
Założę dzisiaj
Obuwie utkane ze słów
Z obietnic
Z deklaracji
Z Twych uczuć
A stopy moje choć słabe
Podążą w kierunku,
Który im wskażą
jayB, 13 june 2012
w opustoszałym pokoju
bez okien i drzwi
w czterech ścianach
oblepionych smołą
zaklęta
brak światła
brak energii
brak wiary
brak braku
przylepiona do sufitu
lepem na muchy
nadzieja
przyłapana
na istnieniu
rumieni się ze wstydu
strachem napędzana
błaga o życie
- nie ma racji bytu
Packą na muchy
rozdrobniona
na dziesiątki kawałków
uśmierconą
przylepiam do smoły
-we mnie nie ma
miejsca dla nikogo/niczego!!!
jayB, 11 june 2012
Czy ja zwariowałam?
Nie, to tylko sufit spadł na podłogę
Gdy obijałam się prawostronnie
A nogi uleciały na podłogę
Czy jestem normalna?
Ja tak, to oni wpadli w obłęd
Nakładając mi czarny kaftan
Nie ściągając starej bieli z mych piersi
Czy wyzdrowieje?
A czy zachorowałam?
To ściany płaczu niewoliły moją twarz
Oddając hołd wodospadowi łez
Gdzie się znajduję?
W kostce rubika układanej przez los
Dlatego nie ma tu okien i drzwi
A ja się turlam na kolorowo