Rebeka Sowa, 31 august 2013
ponarzekałam ponarzekałam
dzień odcięłam od kalendarza
jeszcze prasowanie wrzucić naczynia do zmywarki popłakać w poduszkę
pamiętam kochanie musi boleć
Rebeka Sowa, 28 august 2013
po rozpakowaniu swoich okresów
na miesiące zrozumiałam
ile potrzeba cegieł do zamurowania się
nie wierzę co mówią przystanki autobusowe
przez jutro nigdzie już nie dojdę
teraz odwieź mnie do domu
chcę być sama
Rebeka Sowa, 24 august 2013
moja bliźniacza siostra Zazdrość powiła syna
Human z domu wyprowadził się przed miłością
matka wyskoczyła z pragnienia
sznur który trzymał zanurzającą sie w ziemi trumnę
odetchnął na gałęzi przytulony do szyi człowieka
mam na imię Zaufanie więcej grzechów nie mieszka pod dachem
Rebeka Sowa, 22 august 2013
szaleństwo noszę na dnie torebki
babskie atrybuty potrzebują chociaż kawałka skóry
pocięłam tydzień na kolacje i bilety autobusowe
z przystanku do mojego serca są jakieś dwie butelki wina
tylko nie myśl że tak się kończy sobota
aż taka bezpańska nie jestem
Rebeka Sowa, 21 august 2013
ostatni raz płakałam po cesarskim cięciu
matki płaczą dużo częściej
skąd w kobietach tyle płynów pytałam siebie po pierwszym razie
odpowiedź przyszła beznamiętna
i poszła sobie w spodniach do nowej z trzeciego piętra
Rebeka Sowa, 20 august 2013
wszyscy przyjdą
silniki rakietowe wewnątrz ust
kiedy powiesz o mój Boże
nakręcimy świt rosnący zza kołnierzyków
było to przesłuchanie o którym kobiety mówią rozmowa
przez kompozycję słów wycierają w chusteczkę puste pokoje
a teraz zagram ciepłą niunię o której jutro opowiesz kolegom
Rebeka Sowa, 8 august 2013
krzyżuję nogi na odkupienie piątku
wyciągam słowa ku aforyzmom o miodzie
myśli zrywam garściami z piersi
stale prasuję weselną sukienkę
rośnie schron wiosny
na policzkach noszę mapę różańca
od pęknięcia domu minął koniec świata
Rebeka Sowa, 1 august 2013
pod stanikiem mam serce
nie wierzysz w pocztę głosową
matka mamusia pizda
schudłam o dwie noce
kiedy synek okupuje miasto
nie ukrywam pomarańczowego światła
Rebeka Sowa, 26 july 2013
doszukujesz się dwuznaczności
w tworzącej się parze kochanków
mroczne barwy
wyliczanki zazwyczaj są banalne
jak zauroczenie które bywa jednym z ważniejszych tematów
podczas porannej kawy czy papierosa
nim uruchomisz komputer
nieuchronne dźwięki podkreślające atmosferę
między kobietą a mężczyzną dzieją się
przysłowiowe kropki nad i
to tendencja do bycia podziemnym
Rebeka Sowa, 24 july 2013
w zeszły piątek byłam nikim
rozciąganie się na sznurze od bielizny prowadzi na manowce
wyciągnęłam przeszło ćwiećwieczne ciało na leżaku
i (jestem samogłoską) po zachodzie słońca
można liczyć gwiazdy
pora jest szemrana (świerszcze i TIR-y)
zapadam się w płaskowyż drogi
tu tu tu ru (melodia pijanych mężczyzn powiedzmy po czterdziestce)
koniec (jaki koniec)
taniec ma w sobie falbany młodości