Poetry

Arti


Arti

Arti, 22 april 2013

oswajaniem

przyjaciel od siedmiu
przewidział kilka boleści
mrok po ciemnej stronie
poduszki wołane łzami
kawałek zdrady
i takie tam inne
historie rodem z komiksu

najpierw zabraklo mi slów
potem zabrał ją na karaiby

gdyby był to mój ostatni wiersz
postawiłbym kropkę nad i
a tak
nadal piszę czerpiąc
z dni malo powszednich
układam plany na jutro
bo podobno

najtrudniej umrzeć pierwszy raz


number of comments: 0 | rating: 11 | detail

Arti

Arti, 22 april 2013

pomiędzy prawdą a fałszem

jako uczestnik krzyku
infantylnie naiwny
nie mam pojęcia o ciszy
matka ucząc krótkotrwałości
mówiła że to co najpiękniejsze
noszę w sobie

miłość
hello my love and my love goodbye
rumieńce na twarzy
oczy  i inne wyznania
pewnego dnia
nocne refleksje i dystans
do samego siebie

na temat wielkich rzeczy
nie wiem zbyt wiele
ale staram się
ocalony w miniaturach
mam więcej siły
na moich drzewach rosną kwiaty
owoce nadejdą niebem

część mojego ja
pozostanie tam na zawsze


number of comments: 1 | rating: 11 | detail

Arti

Arti, 19 april 2013

...

tytuł znajdziesz na końcu
wędrownych ptaków
słońcem ku górze
uniesiona skrzydłami w ekstazie
na szlaku marzeń
gdy zobaczę pierwszy raz
instynktem przetrwania
poza kręgiem chybionych spojrzeń
kim dla mnie jesteś

otwartym oknem
na świat podarunkiem od losu
bo nie ma takich miejsc
gdzie mogłoby nas zabraknąć

spełnienie


number of comments: 1 | rating: 11 | detail

Arti

Arti, 19 april 2013

drzwi do ciepła

kiedy zima stęskniona
już nie taki sam
od siebie do siebie
przesuwam czas na letni

są takie chwile
że mądrość nie ma nic do powiedzenia
tylko sens bez jarzma dojrzałości
kołacze ciszą pomiedzy sercem a pragnę

cienie w twoich zakamarkach
rozświetlić po kąciki ust
w dotyk stokrotek
zamieniając każde być
po to właśnie
by być

tym jedynym
nienazwanym od wspólnego klucza

pozostaw otwarte


number of comments: 3 | rating: 11 | detail

Arti

Arti, 19 april 2013

z samego rana

to jedno spojrzenie
mówisz wszystko
i staram się

olśniony świtem goniąc za echem
cyrkowe sztuczki
abyś raczyła jeszcze raz
podsumować noc z doskoku

dobrze mi z tobą i wiesz o tym
rzeźbione z piasku
nieudane łączenia mamy już za sobą
teraz patrząc z bliska
w oczy specjalnie wydłużam wyrazy
aby smak poranka pozostawić na dłużej

spadłaś z obłoków
prosto na kartkę papieru


number of comments: 3 | rating: 9 | detail

Arti

Arti, 19 april 2013

orgazm

spóźniony na ostatnią minutę
studiuję sztukę szczytowania
pasując definicje do rzeczywistości
naiwne made in love
tłumaczę sobie odcieniami nieuchronności
list od kusiciela dedykując tobie

poprzestawiany
o piętnastej rano
już wiem że będzie owocnie
więcej się nie spóźnię

osiągniesz


number of comments: 4 | rating: 12 | detail

Arti

Arti, 18 april 2013

ślubuję ci...

za dnia poukładani
jak należy sprzedają bilety
na spektakl grany pod publikę
wieczorami
wirtualne małżeństwo

jak tu cicho po zmroku
przesyceni
w pogoni za wczoraj czekają świtu
może wskrzesi drugie słońce

zdeterminowany letarg
i przebudzenia z dedykacją
persperktywy przez sito
przesiewane reanimacją na siłę
w oczekiwaniu kolejnych opowiastek
nie z tej ziemi

nieme kino


number of comments: 4 | rating: 11 | detail

Arti

Arti, 18 april 2013

sztuki latania

wydajesz się być ptakiem
wzlotem łaski w przestrzeni
nocy dotykiem
codzienności skrzydłami
przed przebudzeniem
gniazdem na dobry początek

zanim przyjdzie tęsknota
uśmiechnij się jeszcze raz
a nie wyrosnę z życia

nie ważne
czy uczynię coś wielkiego
ku słońcu w podróż do głębi
odlatując wraz z tobą

ucz mnie


number of comments: 5 | rating: 11 | detail

Arti

Arti, 18 april 2013

black and white

głaszcząc czarnego kota
późną nocą mam problem z wiarą
unoszę powieki
i widzę niebo w odwrocie

zabijam czas zapisany papierosem
kretynom palenie powraca wczesnym rankiem
kolejność ognia nie ma znaczenia
niewidoczny blask zastępuję mrokiem

wygniatając dywan
spisuję to wszystko na kawałku marzeń
mglistym atramentem
opowiadam ci biel

na szczęście


number of comments: 5 | rating: 15 | detail

Arti

Arti, 17 april 2013

na koniec świata

bezimienne obrazy
nienazwane maluję tym co piszczy w trawie
na zadupiu diabła aniołowie bez aureoli
niebiańskie ptaki pełne deszczu
i ściany bez łaski

a ty tańczysz uśmiechnięta
co z tego że pada
optymizm wrośnięty masz w skrzydła
wąską ścierzyną
najdłuższa i najtrudniejsza jest wiara

jak to robisz nieustraszona
by potwierdzić nieskończoność
że muzyka amore jak widok z doliny
bierze do nieba poza kolejnością

ślepobosy
pójdę za tobą choćby


number of comments: 1 | rating: 10 | detail


  10 - 30 - 100  






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1