Arti, 22 april 2013
przyjaciel od siedmiu
przewidział kilka boleści
mrok po ciemnej stronie
poduszki wołane łzami
kawałek zdrady
i takie tam inne
historie rodem z komiksu
najpierw zabraklo mi slów
potem zabrał ją na karaiby
gdyby był to mój ostatni wiersz
postawiłbym kropkę nad i
a tak
nadal piszę czerpiąc
z dni malo powszednich
układam plany na jutro
bo podobno
najtrudniej umrzeć pierwszy raz
Arti, 22 april 2013
jako uczestnik krzyku
infantylnie naiwny
nie mam pojęcia o ciszy
matka ucząc krótkotrwałości
mówiła że to co najpiękniejsze
noszę w sobie
miłość
hello my love and my love goodbye
rumieńce na twarzy
oczy i inne wyznania
pewnego dnia
nocne refleksje i dystans
do samego siebie
na temat wielkich rzeczy
nie wiem zbyt wiele
ale staram się
ocalony w miniaturach
mam więcej siły
na moich drzewach rosną kwiaty
owoce nadejdą niebem
część mojego ja
pozostanie tam na zawsze
Arti, 19 april 2013
tytuł znajdziesz na końcu
wędrownych ptaków
słońcem ku górze
uniesiona skrzydłami w ekstazie
na szlaku marzeń
gdy zobaczę pierwszy raz
instynktem przetrwania
poza kręgiem chybionych spojrzeń
kim dla mnie jesteś
otwartym oknem
na świat podarunkiem od losu
bo nie ma takich miejsc
gdzie mogłoby nas zabraknąć
spełnienie
Arti, 19 april 2013
kiedy zima stęskniona
już nie taki sam
od siebie do siebie
przesuwam czas na letni
są takie chwile
że mądrość nie ma nic do powiedzenia
tylko sens bez jarzma dojrzałości
kołacze ciszą pomiedzy sercem a pragnę
cienie w twoich zakamarkach
rozświetlić po kąciki ust
w dotyk stokrotek
zamieniając każde być
po to właśnie
by być
tym jedynym
nienazwanym od wspólnego klucza
pozostaw otwarte
Arti, 19 april 2013
to jedno spojrzenie
mówisz wszystko
i staram się
olśniony świtem goniąc za echem
cyrkowe sztuczki
abyś raczyła jeszcze raz
podsumować noc z doskoku
dobrze mi z tobą i wiesz o tym
rzeźbione z piasku
nieudane łączenia mamy już za sobą
teraz patrząc z bliska
w oczy specjalnie wydłużam wyrazy
aby smak poranka pozostawić na dłużej
spadłaś z obłoków
prosto na kartkę papieru
Arti, 19 april 2013
spóźniony na ostatnią minutę
studiuję sztukę szczytowania
pasując definicje do rzeczywistości
naiwne made in love
tłumaczę sobie odcieniami nieuchronności
list od kusiciela dedykując tobie
poprzestawiany
o piętnastej rano
już wiem że będzie owocnie
więcej się nie spóźnię
osiągniesz
Arti, 18 april 2013
za dnia poukładani
jak należy sprzedają bilety
na spektakl grany pod publikę
wieczorami
wirtualne małżeństwo
jak tu cicho po zmroku
przesyceni
w pogoni za wczoraj czekają świtu
może wskrzesi drugie słońce
zdeterminowany letarg
i przebudzenia z dedykacją
persperktywy przez sito
przesiewane reanimacją na siłę
w oczekiwaniu kolejnych opowiastek
nie z tej ziemi
nieme kino
Arti, 18 april 2013
wydajesz się być ptakiem
wzlotem łaski w przestrzeni
nocy dotykiem
codzienności skrzydłami
przed przebudzeniem
gniazdem na dobry początek
zanim przyjdzie tęsknota
uśmiechnij się jeszcze raz
a nie wyrosnę z życia
nie ważne
czy uczynię coś wielkiego
ku słońcu w podróż do głębi
odlatując wraz z tobą
ucz mnie
Arti, 18 april 2013
głaszcząc czarnego kota
późną nocą mam problem z wiarą
unoszę powieki
i widzę niebo w odwrocie
zabijam czas zapisany papierosem
kretynom palenie powraca wczesnym rankiem
kolejność ognia nie ma znaczenia
niewidoczny blask zastępuję mrokiem
wygniatając dywan
spisuję to wszystko na kawałku marzeń
mglistym atramentem
opowiadam ci biel
na szczęście
Arti, 17 april 2013
bezimienne obrazy
nienazwane maluję tym co piszczy w trawie
na zadupiu diabła aniołowie bez aureoli
niebiańskie ptaki pełne deszczu
i ściany bez łaski
a ty tańczysz uśmiechnięta
co z tego że pada
optymizm wrośnięty masz w skrzydła
wąską ścierzyną
najdłuższa i najtrudniejsza jest wiara
jak to robisz nieustraszona
by potwierdzić nieskończoność
że muzyka amore jak widok z doliny
bierze do nieba poza kolejnością
ślepobosy
pójdę za tobą choćby