Michał Wodecki, 17 august 2014
z tych przemyśleń nic nie będzie
Ojciec Syn i rzesza świętych
gnoza od boga i jeszcze Duch Święty
raczy wiedzieć nie do wiary
w zakrystii zamówił pogodę dla
duszyczek w czyściu cierpiących
za odkupienie dziewięciu piątków
a cóż to znaczy trzy dni niby wolne
rekolekcje klerycy ładnie grają na
gitarach nie mogą z dziewczynami
nie po kolanach i nie po drodze
ścieżki się zawinęły ale to już dwa
tysiące lat a może i więcej będzie
z Panem Bogiem
Michał Wodecki, 17 august 2014
rozlazły się jak karaluchy
wczoraj podczas sikania w toalecie widziałem jedną z napisem SOAP
na ulicy monitoring złapał mój wzrok na tyłku tej małej
gdy pchała różowy wózek
dziecko miało do kamery
rozdartą buzię
Michał Wodecki, 16 august 2014
muzealne eksponaty osłonięte szybą
częste dotykanie mogłoby zniekształcić przeszłość
lepiej pamiętać dotyk lekkich palców fryzjerki
niż umówić się na kawę
najwięcej mówią wypchane ptaki
w tej sytuacji wyobrażenie śpiewu jest niemożliwe
ktoś napisał że kwiaty w wazonie to obraz barbarzyństwa
ktoś inny nazwał martwą naturą
umarli pukają w ściany
prosząc o przyciszenie życia
Michał Wodecki, 16 august 2014
Teodor S. anatomopatolog
Stosunek do pracy ambiwalentny
Pierwszy raz na stole tak piękna pacjentka
W okolicy znana jako Krawcowa
Zszywała dusze rzemieślników
Rozdarte przez matrony cerujące dziecięce skarpetki
Zamykała koszmary nocnej pory
Szelest podnoszenia bawełnianej koszuli
I liczenie sapnięć żywiciela
Szyła dopasowane surduty pryszczatym młodzieńcom
Słodkim paliczkiem wypełniała naparstek bez winy
Kolorową nicią haftowała czas przed zakładaniem rodzin
Artystom poprawiała ścieg wiersza i krój obrazu
Książętom skaleczone sygnety
Nie potrafiąc zakryć dziury upływającego czasu
Przechodząc ulicą rozpięła gorset i połknęła aptekę
Teodor rozpruł skalpelem gruby ścieg na brzuchu
i zaszył na powrót złotą nicią
Krawcowa uśmiechała się przez sen
Michał Wodecki, 15 august 2014
Wkroczyłaś na moje terytorium
Zjadłaś łapczywie myśli
Kierujesz snami Kasandro
Nie piszę o miłości
Ani o pożądaniu
Słowem maluję twoje oczy
Zaglądając w zwierciadło duszy
Które bezwzględnie porwało mnie w jasyr
Jeśli tak wygląda szaleństwo to chcę
By trwało wiecznie
Michał Wodecki, 14 august 2014
wylądowali obcy zerwali wszystkie stokrotki
nie bój się nazbierają stokrotek i odlecą
a jak zaczną zabijać róże ?
wybudowali w sąsiedztwie dom
w ogrodzie kwiaty podobne do stokrotek
ich śpiew budzi ptaki co rano
wczoraj zapukali do drzwi
alkohol i rozmowy
razem szukamy stokrotek
Michał Wodecki, 14 august 2014
chodzi na psychoterapię (czytam takie opowiadanie)
Dracula (film Herzoga rola główna Klaus Kinski) pracuje
w banku krwi rekiny obracają twoimi pieniędzmi
smocze kule ognia płoną ulice i domy Kong rozbija porwane
samoloty o wieżowiec mąż znęca się a kobiety nie lepsze
ja jestem potworem ty i on i jeszcze liczba mnoga
dlatego fajnie jest patrzeć jak dzieci bawią się w chowanego
Michał Wodecki, 14 august 2014
park Aleksandra zakrył się zielenią
pstrokacizna turystów ubarwia trawę
policja pozwala
przyjazna ale czujna
plecak oddycha napuchnięte nogi
pulsują ulicami Moskwy
pół głowy pod kremlowskim
przykryciem rozpina wstęgę
ponad internacjonalne chmury
przyklękasz obok z uśmiechem
pytasz kiedy wrócę
powróciłem
powieki zamykam
Michał Wodecki, 13 august 2014
stoi dumnie na straży kuchennego okna
trochę gniewna ciągłą stratą liści
lubi muzykę i rozmowy
czasami się wtrąca
„jesteście solą mojego życia”
Michał Wodecki, 13 august 2014
tej nocy przyszedł do mnie morderca
zaprosiłem go otwartymi drzwiami i prowokacyjną
postawą
miał gruby kark łysą głowę w dłoniach śmierć
nie mieliśmy wątpliwości
usłyszałem świst maczety
zobaczyłem przez sekundę trwającą setki lat świetlnych
własne bezgłowe ciało w radosnym tańcu
potem sprawy potoczyły się gładko