Diary

nikt


older other diaries from newer

23 september 2014

23 september 2014, tuesday ( kiedy rodzą się bogowie )

Odkąd zrozumiałem, dlaczego jestem samotny kamienie przestały szarpać stopy. Tego wymaga dorosłość, wyczuwam pod stopami twardość skały, na twarzy zapach piachu, brakuje wilgoci znad morza albo zapachu sosen. Siedziałem całe eony a może nie. Nie opiszę bólu. Nie ma takich słów. Powoli odcinałem siebie od siebie. Teraz tylko wystarczy pomyśleć, jaki świat chcę przed sobą namalować, kim chcę się stać, ból przerodziłem w niepamięć i dopokąd nie pójdę, będę zwykłym wędrowcem. Geniuszem już byłem, starcem już byłem i dzieckiem, teraz już tylko samą drogą. Za mną spalony świat i żadnych feniksów, nawet one mają swój kres. Ostatniego spaliłem wczoraj, do końca, do ostatniej iskry w tańcu z wodą i zmieszaniem z gliną i ulepiłem nową istotę. Kiedyś ona ulepi następną i stanie się dla niego bogiem.






wybierz wersję Polską

choose the English version

Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1