20 sierpnia 2025
więź
niezdarny ślizg snu
pomiędzy stadko
szeleszczących sekund
rzeczywistość przeciera okna
nic się nie zgadza
zgarbiony świt pali fajkę
kłęby wczorajszych zmartwień
pochłania dziurka od klucza
jednak wciąż nie ma drzwi przez które
można by przejść
i żadnych stron do wyboru
tylko wspomnienie oddechu
uwikłanego w konflikt końca
z początkiem