16 september 2015
Byt
deszcz spływając po szybie porwał miliony cząstek kurzu
które tak błogo na niej spoczywały spokojne o swoją przyszłość
pewne swej egzystencji wygrzewały na słońcu swoje ciała
wystawiały twarze ku porannemu zefirowi
raz na kilka dni zbierało się grono starszych
przekazywało mądrości młodszym i odchodziło
korzystając z usług wiatru i wilgotnej rosy
pozostawiając nadzieję w silniejszych
aż do dnia owego deszczu
zginęli pośród krzyków w czarnej topieli brnąc ku ziemi
ledwie wznieśli się z niej ledwie zasmakowali marzeń
a wraz z równie marzycielskim deszczem
powrócili do matki