19 january 2011
Temperatura wspomnień
w jednej chwili
bezszelestnie uleciałeś
jak motyl z czułych dłoni
otulony ciepła szalem
jeden mały obraz został
w skrzynce poukładanych
w kostkę wspomnień
zastygłej w bezruchu ideałem
czerpię z pamięci
świeżość kolorów
odbitych w oczu
głębi czarnej
ciepło słów
pisanych palcem
na ustach
jak na planie
czy zdołam przemierzyć
kilometry dzielące
myśli bezlik
i obaw tysiące
by znów poczuć
od pragnień gorące
dłonie