Poetry

Natali


older other poems newer

24 march 2011

o jeden sztorm (ekfraza VI)

powiązana bluszczem
stoję tam
neptun porzucił
swój atrybut bez zęba

prześwituję przeciągiem

zdarty kil szarpie
od nowa
zabliźnione niegdyś rany
kadłub wdziera się głęboko
złamana wręga sięga potylicy

na pokładzie bez pokładu
sześcienne budy kneblują

zgrzyt z krzykiem

wyrzucasz przez dziury
w rozpadłej burcie

zawisły ciężkie chmury
szczury wszystkie już
pouciekały przed nieuniknionym
ten sztorm nie zakołysze
powali

pozostanie przykry smak
po chorobie morskiej






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1