Satish Verma, 15 october 2022
One eyed closed
I would never know you.
Tormented― you have
to come out of your skin.
Time-lapses backward.
I draw the boundary
on sands to invite the invisible.
I know you would never come.
I shake hands with moon
in green valley of begonias.
There is no roof, no sky.
Only colored foliage of dreams.
Like deaf and dumb weavers
singing an autumn song.
Cuckoo will sing no more.
Tapestry was badly ruined.
Do butterflies laugh?
Satish Verma, 14 october 2022
To get a feel of
love for the jinx, unwrapping
the gift of dying.
I will not touch you, but
will catch your voice
and stop aging.
Come anonymously at
dusk and light the moon.
I will wait for you in dark.
Who was the criminal
in giving away the skin
of black moments?
One day behind the moon,
I will meet you
somewhere in storm.
At the centre
of gravity lies the ignominy
of black hole. Come and
let's make new stars.
Satish Verma, 13 october 2022
Something was always
missing. I wouldn't
recognize me.
In my quietism,
I dig out the words, that
would give me otherness.
The ocean accepts
the martyrs of woody frames.
Fuel was not sufficient
to burn them.
Moon sizzles in
black fumes. Pure cotton
was needed to make wicks.
There will be a night vigil.
Where the crowd assembles.
I will present the thoughts
of a wandering soul
of unknown prophet.
Satish Verma, 11 october 2022
Today you are a king
in sunlight, stalking the moon
in rainy dark night.
*
Staying innocent―
in pursuit of happiness,
living with wolves, beasts.
*
Celebrating
dawn, before sun rises to
melt down your dreams.
Satish Verma, 10 october 2022
We will talk about
life and death, standing on
the track in dark.
*
Do not reach anywhere
untouching spots on hands
where sparks kindle.
*
Do you want to wash
out your sins, kissing the
black rocks of moon?
Marek Gajowniczek, 9 october 2022
Step zmieni się w błoto,
A miasta w ruiny.
Trudniej jest despotom
Wymyślać przyczyny
Dla której trwa branka
Wojennej pożogi.
Płoną chłopcy w tankach.
Krwią spływają drogi,
.
A bezmiar cierpienia
Goryczą piołunu
Zatruwa sumienia
I resztki rozumu.
Spadła gwiazda z nieba.
Grad odłamków ostrych
Nadzieje pogrzebał
Paląc krymskie mosty.
.
O upadłej gwieździe
Song piszą poeci.
Czy to przemknął Jeździec?
Czy to Anioł Trzeci?
Satish Verma, 9 october 2022
Authentically
open your palm for me to
print my signature.
*
You look straight
through me to find a mirror
reflecting moon.
*
The thoughts don't
die, playing a game with
a second suicide.
Marek Gajowniczek, 8 october 2022
Gdzie wszystko jest polityką,
tam poezja bronią bywa.
Łagodzi ostrza językom.
Prawdę metaforą skrywa.
.
Pamflet i satyra kpiąca,
co wierzchołka władz dotyka
i sprzeciwu nuty trąca
to jest także polityka.
.
Ministerstwu spokój burzy,
a wydawcom kłopot sprawia.
Obcej moralności stróży
oduczyć może bezprawia.
.
Poezja jest polityką
i wolności słowa rajem.
Zwłaszcza gdy się zjawia znikąd
i emocjom upust daje.
Marek Gajowniczek, 8 october 2022
W starym piecu diabeł palił.
Łańcuchami dostaw dzwonił.
Gdy gazociąg mu przerwali
wóz wyciągnął parą koni.
.
Sam, jak niegdyś słynny Dziad
na Targówek pod Ząbkami
zamierzał jechać na skład,
ponaglany podwyżkami.
.
Z zapałem na kozioł wskoczył.
Pognał batem perszerony.
Dojechał. Wytrzeszcza oczy
i rozgląda się na strony.
.
Węgla nie widzi wogóle
mimo dostaw zapowiedzi.
Wściekły ukrył się w szczególe
i zmarznięty wciąż w nim siedzi.
.
Wiedzą o tym politycy.
Jeszcze klamka nie zapadła,
a szczegółowe przepisy
odsyłają nas do diabła ?!!
Marek Gajowniczek, 7 october 2022
Proniemiecka część narodu
grająca z Putinem,
pragnie nas z pomocą chłodu
wprowadzić na minę.
.
Wojna żadnych zasad nie ma.
Unia deal popiera.
Medytuje już na temat
wymiany premiera.
.
Agentura samorządu
wciąż wysoko siedzi
i na propozycję rządu
braknie odpowiedzi.
.
Kto ma zadbać o mieszkańców,
gdy się system chwieje?
Słychać głosy przebierańców:
"Putin was podgrzeje!"
.
Na czekistów rady nie ma?
Trudna będzie zima.
Jeśli przetrwa Ukraina
i Polska przetrzyma!!!
.
Bezpodstawne są obawy
PiS-u o wyniki.
W razie czego do Warszawy
wrócą koksowniki.