Marek Gajowniczek, 14 december 2022
Nie był zbyt wielkim kłopotem
ten kociak w żołnierskim plecaku.
on jeden został poza miotem,
gdy podmuch wyrzucił go z krzaków.
.
Przygarnął go erkaemista
przytulił i uspokoił,
a kotek do oddziału przystał.
Wystrzałów już się nie boi.
.
Śledzi pociski smugowe
zza pleców, z futra kołnierza.
Na kark się kładzie - za głowę.
Ma już swojego żołnierza!
.
A dobro - dobrem odpłaca.
Wierzą w to mocno żołnierze.
Pozwoli razem powracać
i przed nieszczęściem ustrzeże!
.
"Z kociej sierści się wyrwało
ocalone w poniewierce
i za wojskiem poleciało
wdzięczne mu kociaka serce!"
Satish Verma, 14 december 2022
Mate, I don't know,
how to deceive you in bush.
I was born in sun.
*
Ardor moves in
orbs, which have no silver.
Only tangents will meet.
*
Do not define
any kinship between- two
wounded birds in sky.
Satish Verma, 13 december 2022
Unbashed you
come and go in dreams,
like chrysanthemum.
*
In captivity
of clouds, the moon paints
your eyes with tears.
*
Dethronement of
roses was the art of
bare all artist.
Satish Verma, 12 december 2022
Surging tears
let me go, in rivers.
Sun will find shade.
*
Lunar eclipse
will not spill blood on road.
Reflection of self?
*
Time lives in
veins. The past and future
meet in present.
Marek Gajowniczek, 11 december 2022
Zasypało nas na biało.
Rankiem z nieba spadło.
Do wieczora nie stopniało.
Jaśniało i zbladło.
.
Opuściły śnieżne pługi
nosy na ulice,
a za nimi korek długi
grzał aut chłodnice.
.
Spaliny jezdnie zmieniły
w błoto pośniegowe
i na stłuczkach zarobiły
pomoce drogowe.
.
Niejednego dziś zaboli
brak opon zimowych,
gdy przysolić mu pozwoli
cennik mandatowy.
.
Ostrożność zimą wymusza
kodeksowa zmiana.
Próbuj... a nuż - "na Janusza",
albo "na bałwana"!
.
Marek Gajowniczek, 11 december 2022
Chciała wojna przezimować,
ale nie ma gdzie się schować,
bo step dookoła goły -
mgłą pokryty, a sokoły
dronów ptactwo tracą z oczu.
Nielot, kiedy zamróz poczuł,
śpi w popiołach na południu.
Szczur szybko, jak zwykle w grudniu
do swych ziemnych nor umyka.
Logistyka się potyka
w głębokich zaspach na torach.
O rozejmie myśleć pora,
ale na rozgrzanych tyłach
zgoda znów się nie przebiła
uparta i poradziecka.
Grzeje tyłki na zapieckach,
a na stepie, na pociskach
przygasają już ogniska
z braku krzaków i igliwia.
Szron na szkłach obraz wykrzywia.
Pies z podkulonym ogonem
przemyka na drugą stronę,
ciągnąc w pysku onuc szmaty.
Zawodzą koordynaty.
Spirytusu chcą sołdaty!
Jeden stakan - nic poza tym,
może pomóc znów wojować.
...
Chciała wojna przezimować...
Satish Verma, 11 december 2022
The ink was fading.
I don't want to stay on the
right side of time.
*
Thoughts will mute. You
cast another spell on poems
I feel presence.
*
After arrival,
there was no departure.
Spirit will hover.
Marek Gajowniczek, 10 december 2022
Ćwierćfinały... półfinały
pokazują - świat jest mały!
Widzimy, że momentami
mieści się między bramkami,
do których potężne strzały
wszystkich z siedzeń podrywały
i rozlegał się narodów
wrzask radości lub zawodu.
.
Ciężka walka jest prawdziwa,
a w entuzjazmu porywach
jest jak wojna hybrydowa -
brutalna i niesportowa,
jaka w ludzkiej śpi naturze,
po to, żeby walczyć dłużej
i wynikiem złym nie kończyć!
Bój nas dzieli - w końcu łączy?
.
A gdzieś - na Olimpie bogów,
obok, na zwycięskim progu
politycy i stratedzy
utrzymują świat w niewiedzy
o prawdziwych zagrożeniach
w przypadku zezwierzęcenia
napadu oraz obrony,
jakiego w latach minionych
człowiek wśrod największej dziczy
nie doświadczył... nie przećwiczył.
Nie znał skali, a co gorzej -
przewidzieć skutków nie może!
Satish Verma, 10 december 2022
How do I find out
in dreams, when you hide―
behind your eyes?
*
Venerating age
was brutal. Everyday I
count my lost coins.
*
Your hands tremor
after the cruel retraction of
knife from the poems.
Satish Verma, 9 december 2022
The inscribed stone
winks at moon to compare
smudges on face.
*
I ask myself to know
thyself. Life will smell the blood,
of what hurt your dream.
*
Will not erase your
name from jessamine.
Winter always waits.