Poetry

Arsis


older other poems newer

14 august 2022

Negatyw

Jakieś obrazy suną nisko. Jakieś nieokreślone widma…

Nisko.

Nisko
nad
podłogą, ziemią…

Kotłują się i kłębią w wieczornym rozemgleniu…

Spójrz!
Odpływam.
Nadpływam…

Przemieszczam się falami kosmicznego oceanu,
ściskamy
grawitacyjnymi kręgami
straszliwej czarnej otchłani.

Przytulam się do wilgotnej, zimnej ściany pustego pokoju.

Wodzę palcami po nitkach pęknięć, które mają piętrową konstrukcję unicestwienia,
wsłuchany w tumult
pierzchających
korytarzem kroków…
… schodową klatką, ulicą…

Wszystko pierzcha i ginie
w zakamarkach mroku.
W obłokach kurzu i trwodze samotności.

Ćma uderza
skrzydłami
o wiszącą lampę.

Przycupnęła na chwilę, by uciec,
gdzieś w sztorm powybrzuszanych zasłon.

W biały szkwał
o tysiąc mil
od ogrodów nieba…

Próbuję chwycić ją za skrzydło, lecz wyrywa się, pulsuje i płonie…

Tak oto umieram w łopoczącym świetle
rozgorączkowanej nocy,
przeszywany pod sklepieniem pociskami gwiazd.
Wśród milczących wiwatów i salw, wśród oklasków sennych bytów. Tak oto…

*

Ogłoszono czyjeś
samobójstwo
w gazetach
sprzed wielu lat…

Na pożółkłych
stronicach,
wśród fotografii, zdjęć
szczątki zwęglonego ciała.

(Włodzimierz Zastawniak, 2022-08-14)

***

https://www.youtube.com/watch?v=5JUBmTq1L7U






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1