Poetry

Arsis


older other poems newer

16 may 2023

Komorebi

Gdzieś w oddali śmiech i gwar. Prześwity słońca w koronach drzew. Rozproszone, świetliste
smugi…

Powłoka blasku uderza we mnie, spętanego cieniem swojej własnej ręki.

A miłość? Wszak była tu zawsze.

Była. Nie ma jej.
Uleciała piórkiem na skraj czasu.

Nie pochwycę. Nie zdążę…

Moje westchnienia odbijają się echem od ścian pustego domu.
Stoję, bowiem w zapomnieniu,
ze wzrokiem zaopatrzonym w przestrzeń.

W otwartym
oknie
rozchwiane
gałęzie,
szelest liści.

Pomarańczowa poświata wypełnia pokój,
drżąc na brzegach zakurzonych książek,
których bohaterowie, których historie, słowa…

W otwartym oknie
chmury,
obłoki, ptaki…

Znad jakich źródeł
te milczące stada?
Znad jakich pustkowi?

Napływają zewsząd zimne i ciche zalęknioną metaforą…

Kiedy czekam
tu na nie
w wytartym,
niemodnym garniturze.

Kiedy czekam na ciebie, jedyna.

(Włodzimierz Zastawniak, 2023-05-16)

***

Komorebi (z jęz. japońskiego) – przedzierające się przez gałęzie drzew rozproszone smugi słonecznego światła.

***

https://www.youtube.com/watch?v=TPh1V2EnwVw






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1