Prose

Arsis


older other prose newer

11 july 2024

Cichy szmer nieskończonego wzrostu

Trzeba wezwać pogotowie! On już umarł, choć jeszcze żyje. On żyje! Wcale nie umarł, tylko dech mu zaparło. Ratujmy truchło. Rozsypujące się truchło. Spopielone resztki. Szybko, szybko! 36-letni Luis Slotin* jest unicestwiany prze Niszczyciela Światów! Te jego wymiotne odruchy. Te spazmy agonii. Te drgawki i skowyty uwięzionego przez śmierć. Przez promieniowanie jonizujące. Przez niebieskawą poświatę wniebowzięcia. Został pożarty, ale nie do końca. Nie poddaje się umizgom kostuchy, próbującej porwać go na bal przebierańców. On ma tam grać maszkarę. Opuchniętą kreaturę stąpającą po nuklearnym pyle.

Uwaga! Uwaga! Potrzebny lekarz! Uwaga! Potrzebny pilnie lekarz! Czy jest tu lekarz?!

Pan Luis niedomaga. Już wypluwa życie. Choć już dawno go wypluł, a dokładnie 30 maja 1946 roku. Ale trzeba go ratować! Te zwłoki. Te strzępy nie wiadomo czego oblazłe przez wszy i wielkie muchy, które na odwłokach mają wzorki upodobnione do trupich główek. A więc latają wokół te trupie główki. Albo bardziej cała chmara trupich główek bzycząca do leżącej nieruchomo obrzydliwości, która niepostrzeżenie przybrała formę nieśmiertelnego tworu. Który rozpełza przy ziemi z cichym szmerem wiecznego wzrostu. Luis podważał śrubokrętem kulę z plutonu Pu-239 w Los Alamos National Laboratory. Wszędzie wokół. W oknach. W donicach. Kwiaty wyrastały (wyrastają?) w zapachu lekarstw. Albo bardziej w kwaśnej destrukcji nuklearnego rozszczepienia.

Wszystko pokrył już kurz czasu. Dawno przebytych epok i lat. Wśród wielkiego zmęczenia przeszłości. Cząsteczki. Rozpędzone neutrony toczą wciąż niekończącą się bitwę w niewidzialnych strefach opuszczenia. W jakiejś nocnej luminescencji. W wewnętrznych jarzeniach przedmiotów. W gęstym od kurzu powietrzu. Ścieżki prowadzą nie tędy, lecz krętymi korytarzami betonowych katakumb, w które wryło się odległe konanie umarłych.

I tak oto Luis przedziera się przez ściany z powietrza a za nim idzie jego cień śmiertelny. Ów cień nie daje mu zapomnieć o dawnym życiu. Jego myśli. Szepty. Coś wciąż liczy. Tworzy matematyczne wzory. Mnoży i dzieli. Wyciąga z czegoś pierwiastki. Wstawia w nawias. Wyciąga przed nawias. Iloczyn. Iloraz. Całka. Liczby urojone. Cały ciąg Fibonacciego. Całą symfonię matematyczno-fizycznego konspektu. Zygzakiem biegnie przez wyobraźnię. Pokonuje kolejne poziomy skośnymi skokami, jakby szachowego konia. Dwa kroki do przodu i jeden w bok. Dwa do przodu. Jeden w bok. I tak bez przerwy. I tak w nieskończoność.
Lecz jest cicho. Wciąż cicho. W powietrzu gęstym od zapomnienia roją się puszyste pleśnie, które tłumią kroki, westchnienia i szepty. Pleśnie i pajęczyny. Nowotworowe guzy. Pył i gruz. Rozbite szkło. Powyrywane zewsząd przewody, kable. Żeliwne rury z wiszącymi kawałkami skóry z siwą sierścią kozła. Drewniane obudowy radiol. Popękane kineskopy. Zimne okulary mikroskopów… W górę. W dół. I po schodach. Prosto długim korytarzem. I w lewo. Potem w prawo. Potem znowu prosto. Aż do końca. Po minięciu wielkiej auli idzie dalej. I wciąż dalej. Aż po kres. Idzie ciężko i powoli, przytłoczony ciśnieniem gwiazd. Ale idzie wytrwale poprzez senną korekturę zdarzeń. Cały kalejdoskop zwidów i majaków. I nie wiadomo czy idzie im naprzeciw, czy tylko wywołuje je z nicości. I tam, za tymi drzwiami. I tam znika w ścianie. Skrywa się w świecie bez wymiarów niezapisaną myślą.

)Włodzimierz Zastawniak, 2024-07-11)

*) Luis Slotin – kanadyjski fizyk i chemik uczestniczący w Projekcie Manhattan. Zmarł w wyniku silnego napromieniowania, którego doznał w czasie wypadku w Los Alamos National Laboratory, 21 maja 1946 roku, podczas eksperymentu z podkrytyczną masą plutonu w kształcie kuli o wadze ok 6 kg, Została ona nazwana przez pracowników laboratorium Demon Core (diabelski rdzeń)

***

https://www.youtube.com/watch?v=FuFGUKIA6sk






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1