Poetry

absynt


older other poems newer

9 march 2025

życie to chwast

dzień za­czy­nam od krzy­ku mew
z dala od brze­gu morze ma kolor two­ich oczu
nie wiem z kim sy­piasz czy wciąż boisz się latać
i jak beze mnie sma­ku­je po­ran­na kawa

zbyt łatwo to prze­kre­śli­łaś
prze­mil­czę ciszę

spo­wiedź bła­zna nie musi śmie­szyć
ka­wal­ka­da słów bez zna­cze­nia mi­łość
ukru­szo­ny rąbek ta­jem­ni­cy Boga
hur­to­wy śmieć
wysypany z wia­trem nie pach­nie

że­gla­rze ocie­ra­ją łzy to mniej boli
na sta­ni­cy czasu obłęd nie­skoń­czo­na pust­ka
gdy wzej­dzie słoń­ce uro­dzi­my dzie­ci
nasz sen trwa nadal






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1