15 july 2010
poezja a śmierć
ŚMIERCI MOJA,JAM WIEM.
ŻE KIEDYŚ PRZYJDZIESZ PO MNIE.
I NIC JUŻ WTEDY NIE BĘDZIE MIAŁO ZNACZENIA.
TYLKO TY I JA.
NAWET MIŁOŚĆ UMRZE.
SERCE MOJE UCICHNIE.
A TYŚ ZABIERZESZ MNIE.
W CZELUŚCI OTCHŁAŃ.
TAM GDZIE CIEMNO.
I KAJDANY BĘDĄ NA MYCH DŁONIACH.
DUSZA MOJA BĘDZIE W TWYCH RĘKACH.
A JAM,BĘDE TAM SAMOTNY.
JAK I TU.
NA TYM CHOLERNYM ŚWIECIE.
NIKOMU NIE POTRZEBNY.
ŚMIERCI PROSZE BĄĆ ŁAGODNA.
I WYROZUMIAŁA.
DLA MNIE.