Poetry

grzegorz dolatowski


older other poems newer

15 july 2010

Wolność

 
JAM WOLNY,LECZ ZARAZEM SAMOTNY.
MOJE ŻYCIE PUSTE,NIC JUŻ NIE WARTE.
WOLNY,ZARAZEM UWIĘŻIONY W PRZESZŁOŚCI.
TAK BOLESNEJ I KRWAWEJ NA MYM SERCU.
WSZYSTKO ZBIEGA SIĘ DO JEDNEGO PUNKTU.
TAM GDZIE PRZED PARU LATY,STRACIŁEM WSZYSTKO.
WOLNOŚĆ I ŚMIERĆ,TO CHYBA TERAZ JEDNO.
CZY KIEDYŚ ZDOŁAM ŚIĘ UWOLNIĆ.
PODNIEŚĆ GŁOWE DO GÓRY.
CZY WOLNOŚĆ OKARZE ŚIĘ PRAWDZIWA.
DUSZA MA JAK KAMIEŃ.
CIĘŻKA.
PRAGNĘ ODEJŚĆ W SPOKOJU.
JEŚLI TO MOŻLIWE.
TAM GDZIE CISZA I SPOKÓJ.
ZIELONE ŁĄKI,I WSZYSCY ŚIE KOCHAJĄ.
GDZIE NIE MA ZAWIŚCI.
MOŻE TAM KIEDYŚ BĘDE SZCZĘŚLIWY.
JAK NIGDYŚ.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1