koko34, 2 april 2011
Mnogością moich myśli
dogonić Cię nie potrafię
wymykasz się chyłkiem
z katakumb pamięci
jeszcze chwilę świat Tobą pachnie
jeszcze szeleszczą Twe słowa
w komodach wyobraźni
Proszę odchodząc zostań
niech nie błądzę samotnością ślepą
po ścieżkach niepamięci
chociaż każdą czasu kroplą
Ciebie tracę
potrafię zrozumieć to
że ten świat świeżością
swą tak potrafi nęcić
i rozniecać zmysłów swych pochodnie
w jasności nowych dróg
przekrocz minimalistyczny próg
ziemskiego bytu okaleczenia
i pozostań sobą
koko34, 23 march 2011
W Harleyu
Zamknął cały świat
złożony z smutków i uniesień
W ślepym amoku z wiatrem w ramionach
Ekstazy osiągał wyżyny
...I niczym był mu ziemski trud
I niczym miłość utracona
Gnał,
gnał na oślep
nie znając przyczyny,
raz tylko wstrzymał się w tym pędzie
...w kałuży krwi
utopił żal
i marzeń niespełnienia
a potem pomknął do nieba bram...
Tam teraz jeździł będzie.
"Kim jesteś – spytał Bóg
i spojrzał – jak to Zbawca
A on...
Uśmiechnął się i przedstawił
Świadomy organów dawca”
Każda komórka tego ciała
tajemną skrywa historię
Chciałby kto
by stała się jego częścią
ja nie wiem
...Ty mi to powiedz
koko34, 23 march 2011
nigdy i zawsze
zakuło
w kajdany obrączek
dwa miłosne westchnienia
biel sukienki
kpiła
z jej niewinności
a czerń jego garnituru
złowieszczo krzyczała
- to się nie uda
rzucili się w taniec
zwany życiem
i kręcili piruety jak mistrzowie
lecz nigdy nie byli już szczęśliwi
ale za to na zawsze razem
koko34, 18 march 2011
W lustrzanym oddechu
zmarszczka po zmarszczce
kontempluję drzeworyt twarzy
...lewoskręt uśmiechu
obnaża zamysł szydercy
wodospad zadumy
wlewa się kaskadami
pomiędzy oczodoły
zielonego smutku
kilka chwil pogodnych
wryło się
siecią pajęczą
w owalu milczenia
Kim jest ów rzeźbiarz
co historię istnienia
wygrawerował na twarzy...
koko34, 21 december 2010
Niewyartykułowane słowa mają
wiele żywotów
gdzieś pomiędzy sercem i głową
grzęzną w plecionce
myśli i uczuć
...Niewyartykułowane słowa mają
wiele żywotów
chwytają za gardło i cisną się na usta
możesz tylko jedno
możesz je wyrzygać
ohydne?
N i e
zważywszy na to co Ci chce powiedzieć
koko34, 18 october 2010
Kiedy się wyrwę z obłędu życia
ucieknę w niebytu radości
posiądę moce by kochać umieć
nienawiść miłością ugościć
W obojętności straconych chwilach
zasieję ziarno zwątpienia
było co było
a jeśli było
to jest niewarte milczenia
Kiedy się wyrwę z obłędu życia
ucieknę w nicości tchnienia
posiądę moce by głosić umieć
prawdziwość naszego istnienia
W obojętności straconych chwilach
zasieję ziarno zwątpienia
było co było
a jeśli było
to jest niewarte milczenia
koko34, 4 may 2010
***
Zasypiam z potu łzą na czole pełnym smutku
Układam w smutny sen okruchy dnia
Wtulona w marzeń moich senne duchy
Zaklinam w ciszę własne ja.
A kiedy kochać mi zabronią
To kocham mimo to
A kiedy płakać mi zabronią
To płaczę o byle co
A kiedy marzyć mi zabronią
To marzeniami zalewam świat
A kiedy myśleć mi zabronią
Mówię po prostu&8230; stop
Poranek wita mnie nadziei strawą
W promieniach słońca radość gra
Wsłuchana w pomruk wczorajszego dnia
Rozpoczynam walkę o własne ja
A kiedy kochać mi zabronią
To kocham mimo to
A kiedy płakać mi zabronią
To płaczę o byle co
A kiedy marzyć mi zabronią
To marzeniami zalewam świat
A kiedy myśleć mi zabronią
Mówię po prostu&8230; stop