Poetry

joliana


older other poems newer

5 september 2015

optymistycznie

znam już szelest liści i tych, które nasączone zielenią
iskrzą się w pierwszych promieniach słońca 
zabawne, żywo podrygują w powiewach wiatru
tak jak ja kiedyś w swoich pierwszych trampkach
biegałam w zaułkach miasta 

a, te ciężkie, nabrzmiałe od zieleni podczas lipcowych dni są parasolem
pod niebem z zielonym ażurem cisza i letni spokój

nadchodzi czas niespodzianek
kobierce z wzorem kolorów i zamęt
czerwień,  złoto lub brąz z szarym będą przykrywać chodniki, ulice
w kolebce czystego błękitu rozegra się scena

coroczna biel będzie hulać i tulić
z herbatą przyprawioną rumem przetrwam zimne dni
spojrzę na zdjęcia, znajdę się w niezwykłych miejscach

tak się spieszę, nie mogę złapać oddechu
tak szukam wyjątkowych dni
tuż obok różowe jezioro i zachód słońca z rubinowym blaskiem






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1