23 april 2021
Koniec Fukuyamy
Jedno cięcie
I kończy się cała linia pajęczyn
Wystraszone sekundy
Rozbiegają sie po bruku podwórka
Niektóre już wiszą na latarniach
Inne pod nimi czekają
Na związanie końca z końcem
Te które dały się złapać
Jak kryształ na kość zmarznięte
Na kominkach, w ramkach
W zwietrzałej pamięci
W ciągu jednego życia
W jedno wiecznośćmgnienie
Udowodniłem że czas nie istnieje
I tylko niedowiarki
Nastawiają budziki
Na szóstą rano
Na jakieś jutro
Na jakieś potem
Na jakieś nigdy