30 june 2021
Zrodzony a nie stworzony
Z tą głową z chmur
Mogę nie przetrwać
Najbliższego huraganu
Sklecam sobie ciebie zastępczą
Ze strzępów rozmów
Przygodnych
Włosy będziesz miała po niej
Po tamtej fochy
Po tej tutaj śmieszek
A po tej w sukience do kolan
To dźwięczne podniebne "ę"
Ponaddźwiękowe
Miód podniebień
O dobrym seksie gruchają
Gołębie w karmniku
Gdy sypnę ziarnem sowicie
Oszczędzą mi detali
Jak obecnie mam na imię
I jakie pozycje lubię
Z tą brodą z drzew
Daleko już
Stąd nie odejdę
Drukuję Ci oczami
Przestrzenne krajobrazy pojednań
Na kartkach które
Grzęzną na granicach jako
Nadgabaryt
Wlewam się szeptem
I parą z oddechów
W te wszystkie listy
Które - Bóg jeden wie
Z tymi falami w oczach
Przed żadnym potopem
Nie ujdę