Konrad Redus, 8 march 2012
bar i zaliczam cię wzrokiem
taksówką za garść drobnych
spadamy na dziękczynienie
chodź wybrać sobie prezent
motel za miastem pas startowy
lekko pchana wiatrem
snujesz o zmęczeniu przewalaniem gówna
jedno spojrzenie i nim dojdzie do nocy
zrobię zastrzyk z samych przyjemności
whisky i jointy do łóżka
codzienność na oglądanie chmur
przystanek na drodze stąd do nie wiem
Konrad Redus, 8 march 2012
dziś zupa nie będzie za słona
zrzuć te łachy nie idziemy do knajpy
proszę goździk bo różą się pokaleczysz
i krew na rękach
gdy z kieliszkiem zasnę
smakosz szyjki i długich nóżek
dobry sąsiad
Konrad Redus, 7 march 2012
(pamięci Włodzimierza Smolarka)
uderzasz miękko
tylko po ruchach znać atak
przeznaczenie to być we właściwym miejscu i czasie
choć tamci wciąż nie wierzą
ty już szeroko się uśmiechasz
a z piersi rwie się orzeł
niby zdjęcie kategori b...
...ramka jednak na miarę mistrzów
Konrad Redus, 3 march 2012
spragniony
cichy lokal po kilku głębszych
roztrząsa plotki gazety
serią wybuchów
łazienkowe rozgrzeszenie
gwiazd
zaćmienie
i niestrawność burbona
zwraca kartką brukowca
Konrad Redus, 1 march 2012
podczas wojny tamci chłopcy
nie mieli za wiele czasu na gry w karty
ostatnia partyjka dla nich
ostatnia i spadamy do domów
ulicami rozstrzelanych rodzin
wzdłuż muru getta z papierosem
piątek pijany jak inne piątki
kilka dni w kanałach
a nawet poker zebrał żniwo
Konrad Redus, 1 march 2012
opadło ciśnienie
na żer wychodzi prorok burzy
wąsaty starzec
z trójzębem piór
skłębiły się chmury
na żer wybiega zwiastun grzmotu
czarnobiały chłopiec
z widłami ogona
a w swoim gnieździe
pod balkonem
ze strachu drży jaskółka
boi się gromu
choć głodna
odeszła pełna smutku
Konrad Redus, 25 february 2012
obudzi się i taki dzień
dam się zgnoić za kromkę
z salcesonem
znienawidzonym
ufam że powtórnie nadstawiając policzek
dostanę z polędwicą
Konrad Redus, 24 february 2012
alfa omega
wiedzy i prawdy trzeba
życie płynące ze słowa
grzech zwisający z drzewa
uparta duma i przebaczenie
upodlenie
krucjaty oręż bezkarny
krzyż chwały
Konrad Redus, 24 february 2012
mówisz mi miłość
kociątko trzeba pielęgnować
wykarmić wychować
w domu zachować
mówię ci miłość
pisklę do opierzenia
należy rozpieszczać
i fru do widzenia
Konrad Redus, 18 february 2012
jeszcze resztki sił wyskrobię
dorastające dziecko
zlekceważę obowiązek
super moce porzucę na parkingu
znów znielubię się z cieniem
stanę się zwykłym człowiekiem
obietnica wypłakana do księżyca
rejestruje satelita pijane dobro narodowe
nie każdy człowiek odpowiedzi szuka w diable
prawdy moralne kodeksy prawne
niebo w deszczu niespełnionych marzeń
liczy się kto upadnie
testując się by poznać prawdę
mierzyć ideologie każdego świata
codziennie iść spać w zgodzie
z uśmiechem rano wstawać i na szczyt życia
po trupach się wspinać