LadyC, 28 december 2014
najpierw
słowo staje się wężem
gładko wsuwa miedzy język a ucho
i spływa
chwilę trzepocze rzęsami
szybciej
trzepotanie przechodzi w histerię
drapanie w gardle
drga
jabłko Adama
nie wypuści już więcej
słowo nabiera znaczeń jakich nie miało
od kiedy się znają
LadyC, 26 december 2014
... dedykowane
szkic 1
on. idzie przodem
w dłoni kij
milczy
jego mowa rozczula
szkic 2
patrzy
słowo układa się w obraz
ulubiony
szkic 3
ona.
całuje go w policzek
przytula się jak kotka
z niewidzącym wzrokiem
mogłaby przysiąc że tak było
szkic 4
kiedy milczą
sok z winogron ścieka między palcami
trwa rozmowa
szkic 5
sen na jawie
z głową na wietrze
ból zmienia pamięć
czas schodzić
trudniej
szkic 6
solą dnia jest tęsknota
szkic słowem
przywraca znaczenia
LadyC, 12 january 2014
wczesnym świtem trudniej
zbierać się
w sobie
łatwiej mgły nawijać na rzęsy
gonić myśli
brzegiem wczorajszych zapomnień
kiedy początek jest jak koniec
nic nie powiem
żeby nie przestraszyć
cieni
LadyC, 28 december 2013
1.
kiedy myślę o starości
potrzebuję twoich oczu
przywołują obrazy
nie twoje pamięci
czarno-białe
zatarte kontury
oczy
serce pełne łez
a nie uronią kropli
ból
oswaja się powoli
oszczędza na później
na lata
na niezapominanie
2.
kiedy myślę o starości
pamiętam jej włosy splątane w ogon
niebieski fartuch w drobne kwiaty
i lekki grymas w kąciku
ust
nie otwierała bez powodu
ja nie pytałam
3.
kiedy znów myślę o starości chcę być nią
kiedy się uśmiechała
jakby znała tajemnicę
dziś nie mogę sobie przypomnieć
czemu nie pytałam
LadyC, 1 december 2013
jeszcze nie pora
do nieba
nie podskoczysz
talent podrapany w pięty
pójdzie ostatni
wers wierszowi nierówny
celnością słowa zabija się
(w) ptaki
strzelam z procy
nim znów się zagnieżdżą
w jego myślach
wikłacze
mnie
został podziw
LadyC, 24 november 2013
nawet jeśli widziałam
jak kurczyła się niczym tulipan
po okresie świetności
aż opadła
na miękkich poduszkach
jeszcze trzymała głowę
dumnie
a przecież była taka krucha
kiedy zasnęła
LadyC, 11 november 2013
Letnie zachwyty upycham w sobie niczym głodne dziecko.
Chowam na póżniej. Chłodne dni przepuszczam
przez palce.Tulę poduszki. Na dobranoc wmawiam im
miękkość. Zapach. Słońce w oczy i radość.
Zimy zapomina się sprawniej.
LadyC, 22 october 2013
bo przecież śpisz a mówisz do mnie
choć obraz ci się mąci znów
czy tą dziewczynką to ja byłam
czy tylko ona była mną
a potem nikt już nie wie
gdzie się łóżka kończy wiotki brzeg
ja sypiam nago ona nie
mijamy się
jest dzień