LadyC, 10 january 2019
a to jak podróż w nieznane
chwytam cię za serdeczny palec
zawsze biegnę przodem
zachwycona tym co jeszcze przed nami
kontemplujemy
moja odpowiedź brzmi w dźwięku twoich stóp
za moimi
twoja zmierza za mną tam gdzie wypada się zatrzymać
na oddech
na zadziwienie
nasze my toczy się między stopą a stopą
między powrotem a wyjściem
między górą a dziś
nienazwanym
LadyC, 13 january 2018
przewracam kartkę za kartką w skupieniu
nie słysząc szelestów
prócz tych najcichszych pragnień
nie bywasz wichurą
zatrzymujesz się
w szum pochylających się drzew
kiedy mówisz
o tym co kocham
rozkwitam
potem
tęsknię w rytm zamykanych drzwi
o poranku
zmaterializuję cię obok
znów będziesz
książką w dłoniach
wyczekaną
LadyC, 22 october 2017
trzymaj mnie mocno
dłoń unieś nad głowę i pozwól
wyżej
wypuść ramiona moim śladem
podążą pod słońce jak marzenia
zmruż oczy żeby nie oślepnąć
kiedy latam
pozwól nie zerwać
przędzy
między ziemią a niebem
jestem
LadyC, 22 september 2017
rozchodzimy się
jak dąb rozstajny
nie ma znaczenia
czy pójdziesz w prawo
ja w lewo rozłożę koronę
myśli
jak parasol nad naszą sprawą
odrosną na nowo liście
wiosną kiedy się zazieleni
nasz wspólny podzielony dom
przykryje stare rany
dąb nie zabliźni
ale pomieści nas jak
dzieci przytulone do życia
przetrwamy
LadyC, 15 june 2016
zważę cię jak każde słowo
miarą pełną
garść po garści
od serca
LadyC, 31 may 2015
może to zależy od kolejności doświadczeń
ja widzę chmury
ty deszcz
razem brodzimy w kałużach
skąd tęcze biorą początek
strumieni
wylanych albo wylewających się
rozpinamy się dumnie pod łukiem
co wiedzie
LadyC, 31 march 2015
noc pohukuje na mnie jak sowa
czasem błyśnie czymś w okno a ja już widzę
blask
oczy
przyklejone do podłogi, ściany , muchy za moimi plecami
byle nie
patrzeć w punkt od którego nie można się
oderwać
słychać
dźwięki które wrastają i stają się tobą
nami
wszystkimi z osobna
głosami pustki księżyca i pełni
poświaty
za światy powiedziesz każdą myśl jaka spocznie
uczepi się tonu
zatonie w pejzażu
by umrzeć
na końcu spojrzenia i dźwięku
LadyC, 11 january 2015
Znów się ogląda. Lękliwie patrzy na kobietę tulącą chłopca.
Już wie, że zamiast bajek szepcze mu do ucha wolę proroka.
Potem. Inne będą zazdrościć.
Z dumą powie: to był mój syn.
Ta druga już nigdy nie będzie sobą.
Z trudem wyszepcze: tam był mój syn.
Inne matki będą płakać.
Z radości. Tym razem.