22 września 2017
rozłożyście
rozchodzimy się
jak dąb rozstajny
nie ma znaczenia
czy pójdziesz w prawo
ja w lewo rozłożę koronę
myśli
jak parasol nad naszą sprawą
odrosną na nowo liście
wiosną kiedy się zazieleni
nasz wspólny podzielony dom
przykryje stare rany
dąb nie zabliźni
ale pomieści nas jak
dzieci przytulone do życia
przetrwamy