12 may 2010
CHUSTECZKA
Strach przed końcem jest coraz pełniejszy
Czy pamiętasz ból swego rodzenia?
Nie płacz maleńka , uśmiech piękniejszy
Zamknij oczka - idą wytchnienia
Patrz tam prosto, nie patrz już na mnie
Boli jak widzę Sąd nad mym samym
Nie krzycz - to tylko czas nam kradnie
Okrutna bezradność, dana wybranym
Nie będzie już słońca i deszczu nad ranem
Nie będzie nocy ze strachem i lękiem
Nie powiesz kochana że wszystko przegrane
Pobiegniesz przez łąkę naga i z wdziękiem
Ucieknie , zaniknie co boli i parzy
Z jedwabiu twej skóry odejdą znamiona
Chusteczka nie krwawi , ciało nie waży
Już jesteś blisko , przyszła już Ona
Objęła ramieniem chudym i zimnym
Lecz nie ma chłodu maleńka już nie ma
Nie ma już nie ma ... a ja jestem winnym
Że właśnie Ciebie dała mi ziemia
Nawet nie myślę , nie czuje , nie płacze
Jakie to dziwne nie ludzkie ,zwierzęce
Wierze ,że chcesz i znowu zobaczę
Włosy twe jasne poczuje twe ręce
Cisza zapadła , biel prześcieradła
Patrzę przez okno na park dziś jesienny
Ręce w kieszeni , chusteczka upadła
Jestem bardzo , bardzo dziś senny