Poetry

Bazyliszek


older other poems newer

30 april 2014

Orbit

lat już wiele jakże wymyślony
rodzi wschody i zachody
zimę w lato zmienia
 
oceany nie sypiają
kropla z kroplą roztańczona
 
długimi cieni nocnych fal
dzień za dniem
 
których udawaniem jest zegarek
ciągle w krąg
 
a ja płaczę tylko
tamtymi drzewami
 
jednak z nimi
chodzę śpiewam
 
a gdy przyjdzie czas żegnania
pójdę światłem
 
obnażony z ziemskich
 
szat






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1