Poetry

Bazyliszek


older other poems newer

17 july 2015

Na bezgraniczu

gdy bezczelne ceny na sklepowym oknie
pią się wyżej nawet wielu wiary
 
czerwony ołówek stara zbliżyć pluto
a droga w mleku daleka
 
i gdy o tym jedno słowo
zamilka w fałszywych szminkach
 
kto dziś kupi za groszy tak wiele
tamte życie co widziało boga
 
i nawet tamte słowy
bez sensu i znaczenia
 
słowy jak komunistów deszcz
dla śniegu potrzeba ich więcej
 
wtedy spoglądam w lornetkę
i milczę tam do nie boga






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1