Bazyliszek, 12 september 2012
nie mogę odpowiedzieć
na niezadane pytania
zapalając następny znicz
odeszłaś tak szybko
nie zauważyłem mrugnięcia sekundy
poszliśmy nagle innymi drogami
dzisiaj możemy iść ku sobie
nigdy nie spotykając dłoni
mogę pomóc wspomnieniami
abyś płynęła niebem
lecz nigdy do tutejszego brzegu
Bazyliszek, 10 september 2012
czy pamiętasz tamte mosty
tak nad tą rzeką
one wtedy nie łączyły
czy pamiętasz strach
innego brzegu
na którym okładałaś
wszelkie płatki
byłaś też szczęśliwa
gdy milczały dłonie
lecz one chcą więcej
Bazyliszek, 9 september 2012
w letni czas bywam często jesienny
nie włosy wciąż te same
tylko oczy właśnie oczy
jesiennie wilgotne
i nieważne ojciec bogaty
a mama pięknością
są poranki które budzą tsunami
aż wstyd że w letni czas
posłuchaj teraz gitary
jak łka pośród drzew
mam twych zdjęć tak wiele
właśnie w letni czas
Bazyliszek, 7 september 2012
a gdyby tak się cieszyć
złapaniem zwykłej żaby
a gdyby tak inaczej
tylko po to by zrozumieć jezioro
no cóż wpadłem w miłość z tobą
okrywając wszystko co mogłoby
wiesz że na górę w górę
potem opadanie wiem że lubisz
a w basenie błogość
ta bez metrów
kiedy urodził się dzień
umarła noc bo ktoś musi
czy warto im kwiaty
i czy warto oszukiwać
może tylko ile dróg
i tak nie słyszą
lecz kto to wie
może szybko rozkrajane chleby
a kamień i tak
ocali od zapomnienia
ile mi sukienek
aby być mężczyzną
może więcej
i może mniej
dodaj tylko dłoń
jesteśmy w świata
nieznanych procentach
Bazyliszek, 7 september 2012
a gdyby tak zdjąć suknię
i nie patrząc na drzewa
i gdyby nie patrzyć przez okno
przecież tego
nie odda poranek
Bazyliszek, 7 september 2012
a ja nie wiem kiedy nawet słownik ciężki
jak wytłumaczyć potknięcia i czy trzeba
one tylko bolą czasem nawet krwawią
i to nie wina schodów że na końcu brak im nieba
to przecież bóg stworzył inżyniera
na podwórku dwa trzepaki tylko jeden
pełen beztrosko fikających dzieci
może to im pomoże na innych piętrach
bo kto wie gdzie ich winda się zatrzyma
jestem znowu nad tak znanym morzem
lecz już ono aż tak nie może
wybladły tamte sepie i stopniały calypso
tylko w lesie wciąż rosną drzewa
w słońcu bawiąc się cieniami
a ja ja próbuję
przebić latem śniegi
Bazyliszek, 3 september 2012
zawsze chciałem
inną drogą
lecz nie te buty
myślałem latarnie
lecz one nocą
skrzydlate towarzystwo
zna pory roku
stoję na rozdrożu
nie wiem
więc każda
dobra
Bazyliszek, 3 september 2012
wiem co to drzazga
i jak boli
wiem opowieści o bogu
i że dziewica
znam trzech króli
niech idą
wiem że róża
i że kolce
kiedy patrzę w lustro
powiedzmy nagi
odwracam i jestem
szczęśliwy
Bazyliszek, 2 september 2012
to tak trudno opisać
bo są słowa i uczucia
biegałem po lesie
moje drzewa i te ptaki
właśnie tam się chowałem
moje dziuple
wyrosłem ze spodenek
krawat mówi o mnie
zjadłem dziewice
buchałem i patrzyłem
dzisiaj wycieram
może to inne drzewo
Bazyliszek, 2 september 2012
a-czy
jest taki czas
kiedy nic nie kropi
i nic nie wysycha
tylko cisza
nawet wzburzonych fal
i po śladach poznasz człowieka
wiesz a w dłoniach
cały świat