Bazyliszek, 5 april 2012
dlaczego odwracasz twarz
gdy wreszcie chciałem
poznać niebiańskie kolory
królik i pisanka
powiedz jak wygląda bóg
z perspektywy krzyża
Bazyliszek, 5 april 2012
z ust kapią słowa
cały dywan
zaśliniony przecinkami
na krześle usiadła metafora
w twoich ramach tyle słońca
jednak nikt
nie słucha
Bazyliszek, 4 april 2012
zwolnij wielki zegarze
nie bij aż tak głośno
sekund minut dni i nocy
przecież mamy czas
ile ścieżek niepoznanych
tam gdzie rosną drzewa
ile dawnych ptaków
i ile powrotów
chabry są istnieniem
krótkiego czasu
ile jeszcze miast
mi nieznanych
Basia Jurek Jerzy
czy też Kasia
zwolnij wielki zegarze
mam tak wiele
do przeproszenia
Bazyliszek, 2 april 2012
kiedy płoną tobie oczy
serce z piersi wyrywa
brak spacerów
brak wspólnych ławek
gdy grad niszczy ci sukienki
wykrzycz wow
załóż buty kapcie boso
otwórz drzwi
i idź
spójrz twoje szkiełka
wyszlifowane
Bazyliszek, 2 april 2012
dzisiaj napisałem tobie wiersz
nic się w nim nie rymuje
biały jak zapomniany śnieg
są tam piękne klucze
ptactwa co powraca
przelatując nad
zapatrzonymi chabrami
nie nie zapalaj żyrandoli
możesz czytać
w poświacie księżyca
w twoich oczach ciemne chmury
dzisiaj napisałem tobie wiersz
tylko księżyc uronił
łzę
Bazyliszek, 2 april 2012
za moimi oknami
takie same okna
w jednych firanki
w drugich zasłony
jedne brudne zapomnianym deszczem
drugie czyste wczorajszymi łzami
nie znam imion tam mieszkających
samotni szczęśliwi
biedni czy bogaci
za moimi oknami
aż tylko dwadzieścia
metrów
Bazyliszek, 31 march 2012
dzieci wrzucają do świnki
chciałyby wreszcie nad morze
wiele tłumów przechodzi
nie wszyscy w kapeluszach
lecz każdy mówi
w tym samym czasie
głusząc zgrzyt tramwai
ucząc ptaki milczenia
idę dalej
sam już nie wiem
dokąd
Bazyliszek, 30 march 2012
a gdyby tak nigdy
nie wspominać
tylko przypominać dłońmi
także schody do nieba
i krzyk leśnego ptactwa
twa sukienka długa
dłuższa aż do nieba
nigdy ale nigdy
nie powróci śniegu
gdyby z ram zdjąć usta
twoje farby zapachy
i usnąć
aż do jutra
Bazyliszek, 29 march 2012
pytałem ptaki
dlaczego odlatują
nigdy odpowiedzi
i gdy pytałem jego
śmiał się tyko
mówiąc patrz
na ich rozwiane
sukienki
Bazyliszek, 29 march 2012
dość ciemnej drogi
bez nadziei i smukłych cieni
zapałką rozpaliłem słońce
które stopiło złoto
tuż obok moich
obolałych stóp