Poetry

Sophie


older other poems newer

13 may 2010

Atlantyda w nieskonczoność

Właśnie
wyłania się
Nowy Świat.
Z wód miesięcznych
ziemi,
wystawiają
wypoczęte dłonie
wysokie gałęzie.

Obserwuję z zachwytem

ten czas narodzin.
co roku
od nowa.

I tylko zmarszczek
jakby więcej
i tęczówki
poblakłe
i skroń
bardziej siwa

Budzi się,
budzi się!

Świata Atlantyda.


21.02.2010






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1