Poetry

Carrie


older other poems newer

25 august 2011

Żywot cygański

kościelna dzwonnica wybiła południe
To już czas
garścią złotych monet nasycić głód

Nie mamy kolejnej kozy
może to i lepiej - następnej śmierci by już nie zniosła

w dłoniach puchną uszy 
nieprzyzwyczajone do pustki na małżowinach
Teraz nie musisz żebrać i wdzięczyć się jak ladacznica

Jest garbaty i kuleje - w ustach wyczuwa zgniliznę
mimowolnie przywdziewa welon

Karty nie są antidotum na przeznaczenie
na placu koło kościoła wzrasta rusztowanie
gdy w powietrzu krzepnie krew a sługa boży wiąże ludziom ręce






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1