Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

22 february 2013

Póki my żyjemy


I co?
 
Mało wzruszające – kilka wyklepanych modlitw, ostry
smak i zapach pożegnania.
Może tylko głuchy odgłos spadającej ziemi,
ale to przychodzi później, w nocy, z dogasającym
papierosem.
 
Szczerze – słowa miałem ułożone wcześniej,
w którymś tam deszczu albo wietrze
uparcie gaszącym płomień.
 
Oprócz tych kilku, na śmierć
niewypowiedzianych.
 
I nic
–  listopad mamo.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1