Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

4 september 2013

Inkluzja. Sen pragmatyka


Kubek kawy na śniadanie, kilka wierszy
z dolnej półki. Nagie zdjęcia bez podpisów,
nawet jęków. Dobra rada kalendarzy
sprzed dekady. Wszystkie odcienie żółci.
 
Zbędności w szufladzie kuchennego stołu.
Na podpałkę, skoro – jak na górze
tak i na dole. Czysty relatywizm, albo użyźnianie
kwiatów – najlepsze, co mogło się w życiu przydarzyć.
 
Piekło jest pełne niewinnych zdrajców, na nic snucie
planów w sztywnych ramach końca świata.
Choćby nawet miał nie nadejść.
Wszystkie skarby na śmietniku, plaga cudów
i orędzie noworoczne:
 
Będzie  dobrze, może nawet lepiej. Nie martw się
robaczku o czarnorynkową wartość.
Ostatecznie nawet grabarz się uśmiecha, w zaciszu
swego domku.
 
Kubek kawy, kilka wierszy, parę kropel deszczu.
Ot – sztuka nowoczesna, ewentualnie sztuczka
dziecięcej wyobraźni.
 
Miraż słowa, przeklęta senność.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1