Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

30 october 2013

Wigilia żerców


Turkaweczko, leć do nieba
 
Poleciała.
Na pohybel fizyce ciał stałych, grawitacji
i prawu powszechnego ciążenia.
Nas przyciąga zmarznięta ziemia w żałobnej
bieli. Pod nogami chrzęści zwiastując rozpad,
jak tu uwierzyć w stajenki, gwiazdy i trzech
mężczyzn niosących prezenty.
 
Może tylko połamać się chlebem z pierwszym
lepszym, z nadzieją, że w łeb nie da
posądzony o bezcelowość istnienia.
 
Albo zasiąść przy stole, otworzyć dwanaście
puszek śledzia. Podziękować za dary,
zasnąć bez zakąszania.
 
Lub zapisać słowa na odwrocie zdjęcia ze śladami
szminki. Na wieczną pamiątkę
w datach granicznych.
 
Turkaweczko, leć, gdzie cię oczy poniosą.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1