4 september 2014
(Bez)Nadzieje
Jesteśmy tylko ludźmi – powtarzamy wylizując
miski do czysta.
Dziś, gdy sól osiadła na kościach
wojowników ściskamy mocniej telefony.
Oczekując wiadomości z drugiej ręki.
Albo pierwszej, mniejsza o kierunki i wskazania
kompasu. Maszerujemy narzekając na dziurawe
nawierzchnie i niedokładność map.
Po zmroku mijamy zagubionych świętych,
drepczą od bramy do bramy w poszukiwaniu
raju. Wskazujemy im drogę,
tradycyjnie w przeciwną stronę.
Jesteśmy tylko ludźmi – powtarzamy śliniąc palce
– smak wczorajszej kolacji wykrzywia wargi
w złośliwy grymas.