Poetry

Sztelak Marcin


older other poems newer

29 january 2015

Wyszalnie


Uczta – goście honorowi grzecznie
spluwają w talerze.
Pełne breji, dalej zwanej zupą
z soli i chleba.
 
Welcome, salve.
Nie spoglądaj za siebie, a jeśli już
to przez lewe ramię.
 
Wino leje się po stołach, na szczęście
obrusy ceratowe.
Można zebrać gąbką i wykręcić
– toast:
 
Za zdrowie młodej pary, jubilata,
solenizanta. Lub kogokolwiek,
komu jeszcze zależy.
Na samopoczuciu.
 
Niektórzy spiskują w kątach, za karę
nie będzie deseru.
Tylko sen na wycieraczce.
 
Którą ukradli wczoraj, w zeszłym tygodniu,
stuleciu. Czasu nie liczymy,
zegarek zajął komornik.
 
Dziękujemy, niech ci lekką będzie ruchomość.






Report this item

 


Terms of use | Privacy policy

Copyright © 2010 truml.com, by using this service you accept terms of use.


You have to be logged in to use this feature. please register

Ta strona używa plików cookie w celu usprawnienia i ułatwienia dostępu do serwisu oraz prowadzenia danych statystycznych. Dalsze korzystanie z tej witryny oznacza akceptację tego stanu rzeczy.    Polityka Prywatności   
ROZUMIEM
1