29 stycznia 2015
Wyszalnie
Uczta – goście honorowi grzecznie
spluwają w talerze.
Pełne breji, dalej zwanej zupą
z soli i chleba.
Welcome, salve.
Nie spoglądaj za siebie, a jeśli już
to przez lewe ramię.
Wino leje się po stołach, na szczęście
obrusy ceratowe.
Można zebrać gąbką i wykręcić
– toast:
Za zdrowie młodej pary, jubilata,
solenizanta. Lub kogokolwiek,
komu jeszcze zależy.
Na samopoczuciu.
Niektórzy spiskują w kątach, za karę
nie będzie deseru.
Tylko sen na wycieraczce.
Którą ukradli wczoraj, w zeszłym tygodniu,
stuleciu. Czasu nie liczymy,
zegarek zajął komornik.
Dziękujemy, niech ci lekką będzie ruchomość.